
Do gabinetu dentystycznego trafiła pacjentka, u której rozpoznano: - zgryz urazowy, - chorobę przyzębia, - braki zębów, - użytkowaną, połamaną i ogólnie zniszczoną oraz przebarwioną od nikotyny „mikroprotezę" uzupełniającą ząb, - obecność dużej ilości osadu nikotynowego na zębach, - występowanie fetoru ex ore.
Wykonane przez podjęciem leczenia zdjęcie pantomograficzne wykazało: - w odcinkach bocznych w szczęce i w żuchwie istnienie ognisk zapalnych, - nieszczelne korony protetyczne, - próchnicę wtórną, - „próby" leczenia endodontycznego, - zaniki przyzębia, - złamane narzędzie kanałowe w zębie. W odcinku przednim w żuchwie stwierdzono wykonanie koron protetycznych i ogniska zapalne rozwijające się przy korzeniach zębów skutkujące podejrzeniem rozwijających się torbieli korzeniowych. Zaobserwowano również ruchomość jednego z zębów, który wykazywał cechy zwichnięcia.
W czasie jednej z kolejnych wizyt podjęto decyzję o ekstrakcji zęba, a to ze względu na jego stan kliniczny. Po dokonaniu zabiegu pacjentkę zaopatrzono w tymczasowy most poekstrakcyjny. Na wyraźną prośbę leczonej, dentystka podjęła próbę uratowania zębów, pomimo wskazań do ich ekstrakcji. Dentystka przedstawiła pacjentce wariantowy plan leczenia, którego zainteresowana- choć się z nim zapoznała - nie podpisała.
Niedługo po tym zdarzeniu leczona zrezygnowała z usług dentystki i zażądała wydania dokumentacji medycznej. Całkowity koszt leczenia stomatologicznego u pozwanej wyniósł 6, 05 tys. zł, o czym świadczą wystawione paragony.
Pacjentka, niezadowolona z przebiegu leczenia, skierowała sprawę do sądu. Powódka, zażądała zadośćuczynienia i odszkodowania, za niezgodne ze sztuką lekarską wykonanie przez pozwaną zabiegów stomatologicznych. Powódka podała, że mimo istnienia planu leczenia, nie był on przez pozwaną przestrzegany. Usług nie wykonywano terminowo, gdyż wizyty wielokrotnie przekładano.
Dentystka, u której powódka kontynuowała leczenie po rezygnacji z usług pozwanej, miała ponoć liczne wątpliwości co do sposobu prowadzonego leczenia przez pozwaną. Powódka, za wizyty naprawcze u innych stomatologów zapłaciła łącznie 6 tys. zł.
Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu protetyki stomatologicznej. Biegły podał, że po analizie modeli orientacyjnych oraz propozycji planów leczenia (do którego w konsekwencji nie doszło) podjęte przez dentystkę czynności zostały wykonane prawidłowo i zgodnie z aktualną wiedzą i procedurami. Nie budzi także zastrzeżeń wykonana, jako jedyna, praca protetyczna w postaci mostu czasowego.
Opinia sporządzona przez innego biegłego wykazała, że plan leczenia został ustalony - na podstawie stwierdzonego stanu zdrowia powódki - prawidłowo. Jednocześnie zaznaczono, że przyjęty i realizowany przez pozwaną plan leczenia w konkretnej sytuacji klinicznej można uznać za niosący ze sobą ryzyko jego zmiany. Nie może być on jednak uznany za nieprawidłowy. Treść opinii nie wykazała natomiast, czy zabiegi wykonywane do chwili przerwania leczenia zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy. Stwierdzono w niej bowiem, że w chwili obecnej nie jest możliwe ustalenie, czy wszystkie zabiegi realizowane przez pozwaną zostały wykonane prawidłowo.
Wykonane zdjęcia pantomograficzne nie są jednoznacznie wiarygodne do oceny parametrów klinicznych. Po przeprowadzonym dalszym leczeniu, polegającym na usunięciu wkładów koronowo - korzeniowych, jak też po ponownym leczeniu endodontycznym nie jest możliwa ocena poprzednio wykonanego leczenia na podstawie posiadanych danych.
Co prawda stwierdzono, że pozwana dopuściła się uchybienia w postaci braku wykonania zdjęć celowanych, ale w żaden sposób - jak wynika z treści opinii - nie może to stanowić dowodu na to, że miało to wpływ na niepoprawność leczenia powódki.
Pacjentka nie wykazała winy pozwanej ze względu na istnienie związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy leczeniem zębów u pozwanej a odczuwanymi dolegliwościami, stąd też sąd nie przyznał rekompensaty pieniężnej. Wyroku tego nie zmienił także skład sędziowski rozpatrujący pozew w drodze apelacji.
Sygn. akt II Ca 1037/13
Komentarze