Kilkadziesiąt osób, pacjentów Macieja K, który leczył na terenie Koszalina, Kołobrzegu, Bydgoszczy, Torunia, Grudziądza oraz Brodnicy domaga się zwrotu kosztów poniesionych w trakcie badania. Ubezpieczyciel czyli  firma INTER Polska, gdzie Maciej K. wykupił ubezpieczenie na prowadzenie działalności, odmawia żądaniom pacjentów.

Jako powód INTER Polska podaje brak kontaktu z lekarzem, informując że ....Maciej K. do którego zwrócono się z prośbą o przedstawienie stosownych informacji oraz dokumentów pozwalających na ustalenie odpowiedzialności za szkodę, a tym samym merytoryczne rozpatrzenie wniesionych roszczeń odszkodowawczych....pomimo wystosowanej korespondencji oraz dłuższego okresu oczekiwania nie podjął współpracy niezbędnej do uzupełnienia dokumentacji szkodowej, cytuje treść korespondencji Wp.pl.

W związku z brakiem reakcji ze strony Macieja K. ubezpieczyciel stwierdził, że nie znajduje żadnych podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za jakość leczenia przeprowadzonego przez stomatologa, bowiem ustalenie odpowiedzialności cywilnej lekarza musi nastąpić w oparciu o kompletny materiał dowodowy, który pozwoli na ustalenie jego winy, szkody jakiej doznał pacjent oraz związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zawinionym działaniem lub zaniechaniem lekarza a szkodą, wyjaśnia Wp.pl Katarzyna Walczak, dyrektor biura marketingu i PR w INTER Polska.

W przypadku braku wyjaśnień i dokumentów od jednej ze stron, ubezpieczyciel nie może decydować o przyjęciu bądź odmowie wzięcia odpowiedzialności lekarza, a dalej odpowiedzialności gwarancyjnej zakładu ubezpieczeń. Walczak podkreśla, że bez dokumentów dentysty Macieja K. nie są w stanie nic zrobić. Ponadto nie można wykluczyć, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskaże, iż nie należy obejmować odpowiedzialnością ubezpieczeniową zgłoszonych zdarzeń. Zatem dla pacjentów dalszą właściwą drogą do dochodzenia roszczeń jest droga sądowa.

Więcej: Wp.pl