
- Czy leczenie ortodontyczne przez osoby niebędące specjalistami z tej dziedziny powinno być uznane za przestępstwo?
- Fakt braku specjalizacji nie może być utożsamiany z brakiem umiejętności zawodowych.
- Sugestia co do wystarczającej liczbie specjalistów i jednoczesny brak możliwości zdobycia stopnia specjalizacyjnego mogą doprowadzić do powstania w stomatologii „systemu kastowego”.

Czytaj więcej
Ortodonta winny nieinformowania o efektach leczenia
Czytaj więcej
Ortodoncja na NFZ: czy będzie światełko w tunelu?Trwa spór wokół prawa do wykonywania przez lekarzy dentystów, nie mających specjalizacji z ortodoncji, procedur ortodontycznych. NRL, po przeprowadzeniu szeregu konsultacji, optuje za takim prawem. Z kolei m.in. konsultant krajowy w dziedzinie ortodoncji prof. Beta Kawala uważa, że leczenie ortodontyczne jest w wyłącznej gestii ortodontów - lekarzy dentystów ze specjalizacją.
Czy lekarz dentysta popełnia przestępstwo?
W ocenie NRL, lekarz dentysta, który posiada nieograniczone prawo wykonywania zawodu, może prowadzić leczenie stomatologiczne w pełnym zakresie, a co za tym idzie również leczenie ortodontyczne.
NRL kwestionuje twierdzenie konsultanta krajowego w dziedzinie ortodoncji. prof. Beaty Kawali, że lekarz bez specjalizacji podejmujący się leczenia ortodontycznego popełnia przestępstwo z art. 160 § 1 Kodeksu karnego, tj. naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia i zdrowia. Nie można bowiem a priori założyć, że lekarz dentysta nie posiadający specjalizacji z zakresu ortodoncji, podejmujący się leczenia wad zgryzu nie posiada umiejętności pozwalających na przeprowadzenie prawidłowego procesu leczenia, i tym samym naraża swojego pacjenta na bezpośrednią utratę zdrowia.
Fakt braku specjalizacji z danej dziedziny lekarsko-dentystycznej nie może być utożsamiany z brakiem umiejętności zawodowych, taka oceny powinna być zindywidualizowana i uwzględniać całokształt okoliczności faktycznych.
Jednocześnie w stanowisku Naczelnej Izby Lekarskiej wyraźnie zaakcentowano, że w żadnej mierze waga rzetelnego wykształcenia specjalistycznego nie podlega dyskusji.
Ortodoncja dla ortodontów
Prof. Beata Kawala i prof. Joanny Lis – konsultant wojewódzki w dziedzinie ortodoncji w woj. dolnośląskim, stawiają następujące tezy:
- źródłem zakresu uprawnień lekarza dentysty, nieposiadającego stopnia specjalizacyjnego, jest zakres określony w sylabusach opracowanych przez powołane przy uniwersytetach medycznych wydziałowych zespołów ds. jakości kształcenia.
- lekarz dentysta, bez specjalizacji, jest uprawniony jedynie do:
1) leczenia zachowawczego choroby próchnicowej,
2) leczenia chorób zapalnych miazgi zębów i jej martwicy,
3) usuwania zębów,
4) wykonywania zdejmowanych uzupełnień protetycznych,
5) leczenia zachowawczego chorób przyzębia.
- leczenie ortodontyczne i uprawnienia do jego prowadzenia wynikają z wyodrębnienia tej specjalizacji i zdefiniowania jej programu w rozporządzeniu ministra zdrowia z 31 sierpnia 2020 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarz dentystów (Dz. U. z 2020 r. poz. 1566);
- leczenie ortodontyczne przez osoby niebędące specjalistami z tej dziedziny jest naruszeniem art. 58 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty i powinno być uznane za przestępstwo (przepis ten stanowi, że kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu, podlega karze grzywny).
Ortodoncja dla lekarza dentysty z pwz
Według NRL:
* Prawo wykonywania zawodu lekarza i lekarz dentysty, ma co do zasady nieograniczony charakter.
* Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że zakres uprawnień lekarza wyznaczany jest przez zakres szkolenia przeddyplomowego. Po pierwsze, uczelnie mogłyby samodzielnie (choć w zgodzie ze standardami) określić zakres przekazywanych umiejętności i wówczas należałoby uprawnienia lekarza każdorazowo odnosić do konkretnej uczelni i roku jej ukończenia. Jest to nawet niebezpieczne dla samych specjalistów. Okazałoby się bowiem, że specjalista chirurg lub ortodonta nie mając specjalizacji z protetyki stomatologicznej nie mógłby wykonać nawet pojedynczej korony protetycznej.
* Wyprowadzony z rozporządzenia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów wniosek, że ustanawiając specjalizację w ortodoncji i określając jej program prawodawca wyłączył uprawnienia lekarzy, którzy nie odbyli tego szkolenia - jest wnioskiem zbyt daleko idącym.
* Podjęcie decyzji o samodzielnym prowadzeniu leczenia wchodzi w zakres oceny należytej staranności, do której zobowiązany jest każdy lekarz. Zgodnie z art. 10 Kodeku Etyki Lekarskiej, lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych, a jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas winien się zwrócić do bardziej kompetentnego kolegi.
* Art. 58 ustawy o zwodach lekarza i lekarza dentysta odnosi się do nieuprawnionej działalności osób niebędących lekarzami, zatem utożsamianie prowadzenia leczenia przez niespecjalistów z naruszeniem tego przepisu jest nieuprawnione. Pod pojęciem braku uprawnień rozumieć należy wyłącznie udzielanie świadczeń przez osobę nieposiadającą prawa wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty, pozostawiając w sferze odpowiedzialności zawodowej (a nie karnej) kwestie udzielania świadczeń przez lekarza wykraczającego poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności leczniczych.
Spór o charakterze fundamentalnym
Powodem, dla którego Naczelna Rada Lekarska zmuszona jest prowadzić polemikę są naprawdę trudne do oszacowania konsekwencje utrwalenia się poglądu o „przestępczym charakterze działalności” lekarzy niespecjalistów. Nie pozostałoby to bez wpływu zarówno na postępowania przed sądami lekarskimi, sądami cywilnymi i karnymi , jak też znalazłoby to odzwierciedlenie w decyzjach o charakterze systemowym władz publicznych.
NRL nie uważa sytuacji prowadzenia leczenia specjalistycznego przez lekarzy niespecjalistów za modelową, ale pomiędzy stwierdzeniem tego faktu, a nazwaniem tej sytuacji przestępstwem jest ogromna przepaść.
Sugestia dwojga konsultantów krajowych o wystarczającej liczbie specjalistów i jednoczesny brak możliwości zdobycia stopnia specjalizacyjnego mogą doprowadzić do powstania w stomatologii swoistego „systemu kastowego” i do zahamowania rozwoju całej prężnie rozwijającej się gałęzi medycyny.
źródło: NIL
Komentarze