Pozwany dentysta ponoć zrealizował leczenie zębów pacjentki nr 11, 12, 21 i 22, wykonał wkłady koronowo - korzeniowe i korony porcelanowe na trzy zęby. Ponoć, gdyż w ocenie pozwanego, brak było, oprócz oświadczeń powódki, jakichkolwiek dowodów potwierdzających, że zabiegi zostały wykonane przez niego a biegły sądowy jedynie w wywiadzie z powódką uzyskał informację, iż zabieg był wykonany przez oskarżonego,
Sąd uznał, że zeznania powódki i świadka są wiarygodne (co do przeprowadzenia przez pozwanego zabiegów stomatologicznych oraz co do wysokości kosztów tych zabiegów).

Z opinii jednego z biegłych sądowych, niby dentysta podjął się leczenia stomatologicznego, pomimo braku uprawnień do wykonywania zawodu lekarza stomatologa. Wykonał on zabiegi stomatologiczne niewłaściwie, albowiem nie dopełnił kanałów zębów 22 i 21, co skutkowało powstaniem ropnego zakażenia tej okolicy.
Z kolei z opinii innego biegłego sądowego wynika, że zabieg został wykonany prawidłowo. - Powstałe powikłania po zabiegu pod postacią przewlekłego zapalenia okostnej mogą powstać niezależnie od jakości wykonania zabiegu. Nie stwierdzam związku przyczynowego leczenia zębów z błędem lekarskim" - dowodził biegły. Z jego opinii wynikało, że wystąpienie powikłań po kilku latach od zabiegu może wynikać z różnych przyczyn, między innymi związanych z utratą szczelności w wykonanym uzupełnieniu protetycznym.
Z opinii kolejnego biegłego sądowego wynika, że "... bywają przypadki, w których, mimo prawidłowo wypełnionych kanałów, powstają zmiany okołowierzchołkowe. Jest to związane ze skomplikowaną morfologią szczytu korzenia, gdzie często występują dodatkowe boczne kanaliki, których wypełnienie jest niemożliwe."

Co ważne w całej tej sprawie, twierdzenia powódki, o tym że, miała także wykonany zabieg wstawiania implantów okazały się nieprawdziwe, gdyż z zebranego materiału dowodowego wynika, iż zabieg chirurgiczny wykonany u powódki został przeprowadzony bez demontażu wkładów i koron (resekcja wierzchołków korzeni), powódka nie miała "implantów", a wkłady koronowo - korzeniowe,
Sąd uznał, że zeznania pacjentki, zeznania jej matki (która wiedzę o zdarzeniu miała jedynie z opowiadań córki) oraz świadka, który - w ocenie pozwanego - nie posiadał wiedzy o zabiegach i sam pozostawał w sporze z pozwanym dentystą, gdyż w innej sprawie wystąpił z powództwem przeciwko medykowi, pozwalają uznać twierdzenia strony powodowej o faktach za prawdziwe.

Sąd apelacyjny, rozpatrujący skargę na wyrok sądu I instancji, uznał, że apelujący w żaden sposób nie podważył ustaleń sądu I instancji. Poza tym wykonujący zabieg w apelacji nie poinformował, że pozostawił w korzeniu zęba 22 powódki części igły metalowej o dł. ok. 3 mm, a w konsekwencji wystąpiła konieczność poddania się zabiegowi resekcji wierzchołków korzenia zębów 21 i 22.
Inne wywody medyka także zostały odrzucone. Sąd apelacyjny uznał, iż wbrew twierdzeniom apelującego, w rozpoznawanej sprawie sąd rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy.

Sygn akt: III Ca 1617/13