Na polemikę w sprawie oceny zgłoszonych ofert konkursowych nie chciał przystać NFZ. Odwołania świadczeniodawcy za każdy razem były odrzucane i za każdym razem argumentacja była taka sama:
„oferta konkurencyjnego świadczeniodawcy nie może w sposób całkowity podlegać jakiemukolwiek ujawnieniu innym świadczeniodawcom ze względu na dane objęte tajemnicą przedsiębiorstwa oraz ustawowo chronione dane osobowe, w tym tzw. dane wrażliwe".

Z takim postawieniem sprawy nie chcieli pogodzić się autorzy odrzuconej oferty. Chcieli dociec przyczyn otrzymania zbyt niskich ocen. Ze względu na fakt, że odwołania składane w ramach struktury NFZ nie dawały żadnych, pożądanych przez skarżących, rezultatów - skarga została skierowana do sądu.
Sądy administracyjne ferowały wyroki korzystne dla skarżących się na decyzje urzędników NFZ. Fundusz złożył kasację od ostatniego tego typu wyroku. Kasacja została odrzucona przez NSA.

Sąd stanął na stanowisku, że trudno wykazać naruszenie zasad prowadzenia postępowania konkursowego w oparciu o materiał dowodowy, w którym nie byłoby jakiegokolwiek dostępu do danych wynikających z ofert konkurencyjnych świadczeniodawców.

Sąd wskazał, że
„nie sposósb ustalić w toku postępowania konkursowego czy doszło do obrazy zasady równego traktowania wszystkich oferentów oraz zasad uczciwej konkurencji, a w konsekwencji tego naruszenia interesu prawnego strony skarżącej".

W ocenie sądu, prezes NFZ, rozpatrując sprawę ponownie, powinien odnieść się do kwestii odmowy udostępnienia stronie skarżącej wglądu do pełnych akt postępowania, w tym do ofert innych uczestników spornego postępowania konkursowego i szczegółowo uzasadnić powody odmowy.
Wygrana może być zwycięstwem pyrrusowym, gdyż w sentencji wyroku nie mówi się wprost o konieczności udostępnienia dokumentacji konkursowej, a jedynie o konieczności uzasadnienia decyzji o odmowie wglądu w oferty przygotowane przez konkurentów.

sygn. akt II GSK 134/13