Zdarzenie to skomentował prezes NRL Andrzej Matyja: Nie odbieram tego wyroku jako porażki samorządu lekarskiego. Uważam, że jest to porażka polskiego systemu ochrony zdrowia a w szczególności pacjentów.

Czytaj: Żądanie udokumentowania przez medyków spoza UE znajomości polskiego - pozaprawne

Naszą regulacją chcieliśmy zapewnić bezpieczeństwo polskim pacjentom poprzez taką interpretację nieprecyzyjnych, marnej jakości przepisów ustawy, która dając nowej grupie osób prawo do otrzymania prawa wykonywania zawodu, chroniłaby pacjentów i ich prawa do opieki medycznej, jakiej oczekują. Chodzi o opiekę medyczną zapewnianą przez odpowiednio wykształconego profesjonalistę porozumiewającego się z pacjentem w języku polskim, nie angielskim, rosyjskim czy tajskim. Porozumiewającego się z pacjentem bez udziału tłumacza.

Konsekwencje działań i zaniechań osób wykonujących zawód lekarza lub lekarza dentysty na podstawie tych wadliwych rozwiązań ustawowych obciążać będą sumienie ministra zdrowia i to on powinien wyjaśniać pacjentom, dlaczego będą mogli natrafić na lekarzy nieznających choćby słowa w języku polskim.