
- Czy dentysta, leczący "na NFZ" może pobierać dodatkowe opłaty, uwzględniające wzrost kosztów? Czy RPP może karać za pobieranie dodatkowych opłat przez gabinety pracujący poza NFZ?
- Pytanie czy gabinet może kasować dodatkową opłatę za środki ochrony osobistej i dezynfekcji, skierowano do Rzecznika Praw Pacjenta
- Odpowiedź RPP nie pozostawia wątpliwości: pobieranie tzw. opłaty epidemiologicznej nie ma żadnych podstaw prawnych
Czy opłata u dentysty "na NFZ" zgodna z prawem?
Czy gabinet stomatologiczny, pracujący na NFZ, może żądać od pacjenta dodatkowej opłaty za środki ochrony osobistej i dezynfekcji, bądź innej opłaty związanej z rosnącymi kosztami świadczeń – z takim pytaniem zwrócono się do Rzecznika Praw Pacjenta.
- Pobieranie przez gabinet stomatologiczny tzw. opłaty epidemiologicznej lub dodatkowej opłaty za dezynfekcję gabinetu czy środki ochrony używane przez personel podczas leczenia nie ma żadnych podstaw prawnych - odpowiedział Rzecznik.
I dodał: obowiązek zachowania bezpieczeństwa sanitarnego spoczywa na placówce medycznej.
RPP wskazuje, że jeśli kogoś" spotkała taka sytuacja lub masz związane z tą tematyką wątpliwości zadzwoń na infolinię Rzecznika Praw Pacjenta pod nr 800 190 590".
Co z dentystami pracującymi komercyjnie
Swego czasu jeden z przedstawicieli biura Rzecznika Praw Pacjenta zapewnił, że RPP będzie się takim sytuacjom przyglądał. Każdą sytuację trzeba oddzielnie ocenić. Tak, czy inaczej RPP ma możliwość skontaktowania się z UOKiK, aby uzyskać wiedzę, czy drastyczny wzrost cen środków ochrony higieny i innych składników obciążających gabinety - jest uzasadniony.
Według RPP gabinety stomatologiczne, realizujące kontrakt z NFZ, nie mają prawa pobierać opłat za stosowanie na przykład dodatkowych środków ochronnych.
W przypadku lecznic, funkcjonujących poza publicznym systemem ochrony zdrowia, sytuacja nie jest jednoznaczna. Faktem jest, że koszt zapewnienia środków bezpieczeństwa zdecydowanie wzrósł, ale pozostaje pytanie czy przerzucanie obciążeń na pacjenta w każdym przypadku jest uzasadnione.
- Leczenie stomatologiczne od zawsze wiązało się z niebezpieczeństwem zakażeń m.in. drogą kropelkową, chodzi na przykład o grypę. - Grypa była, a nikt nie doliczał dodatkowych kwot do rachunku – informują pracownicy biura RPP.
Stanowisko PTS co do opłat dodatkowych u dentysty
Z tą oceną sytuacji nie zgodziła się prof. Marzena Dominika prezydent PTS. Ze względu na inflację i minioną sytuację epidemiczną ceny: gogli, przyłbic, fartuchów, maseczek, rękawiczek kosztują zdecydowanie więcej niż przed wybuchem pandemii. Są granice kosztowe, po przekroczeniu których nie sposób jest pokryć wszystkich dodatkowych wydatków bez partycypowania w nich pacjentów.
Prezydent PTS stwierdziła, że sytuacja taka jest frustrująca dla lekarzy dentystów, których przecież rząd nie włączył do systemu zaopatrzenia w środki ochrony indywidualnej wspierającego inne podmioty i to nie tylko te leczące pacjentów z COVID-19.
Opinia prawna na temat opłat dodatkowych u dentysty
infoDENT24.pl zadał pytanie mecenasowi Arkadiuszowi Jóźwikowi radcy prawnemu, specjalizującemu się w prawie medycznym, o podstawę prawną pobierania od pacjentów dodatkowej opłaty wynikającej z kosztów ponoszonych na zapewnienie dodatkowych środków bezpieczeństwa w gabinecie stomatologicznym.
Mecenas Arkadiusz Jóźwik powiedział m.in.
W Polsce funkcjonują świadczenia refundowane, finansowane ze środków publicznych, które kontraktuje Narodowy Fundusz Zdrowia oraz czysto komercyjne. Taki podział nie jest bez znaczenia przy ocenie legalności wprowadzania dodatkowych opłat.
Dodatkowe opłaty w leczeniu „na NFZ”
Pamiętać należy, iż świadczeniodawca startujący w konkursie ofert, a następnie podpisujący umowę na wykonywanie świadczeń refundowanych w ramach NFZ, zgodnie z warunkami umowy, zobowiązuje się do zapewnienia odpowiedniego poziomu dostępności świadczeń. Jakiekolwiek limitowanie świadczeń w ramach umowy z NFZ, które nie opiera się na przepisach prawa (ustawie, rozporządzeniu, zarządzeniach prezesa NFZ lub samych warunkach umowy) stanowi rażące naruszenie obowiązującego strony kontraktu.
Tym samym, placówki prowadzące świadczenia refundowane, które stawiają pacjentom alternatywę: poniesienie opłaty dodatkowej lub odmowa przyjęcia (w sytuacji sprzeciwu) – naruszają warunki kontraktu.
Zgodnie z §3 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 8 września 2015r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (Dz. U. 2020, poz. 320 t.j. ze zm.) świadczeniodawca jest obowiązany zaopatrywać się we własnym zakresie w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyroby medyczne i inne materiały konieczne do wykonania świadczenia na podstawie umowy.
Tym samym w zakresie koniecznym do udzielenia świadczeń gwarantowanych, to świadczeniodawca zapewnia nieodpłatnie usługi towarzyszące, niezbędne do realizacji umowy, której przedmiotem jest udzielenie świadczeń. Pacjenci zatem – w ramach korzystania ze świadczeń refundowanych – nie mogą być przymuszani do ponoszenia opłat na cele sanitarno-epidemiologiczne.
W innych analogicznych sprawach dotyczących szpitali wypowiadał się już Rzecznik Praw Pacjenta oraz sądy administracyjne, które konsekwentnie podtrzymywały w mocy decyzje Rzecznika o naruszeniu zbiorowych praw pacjentów szpitali, którzy zobowiązywani byli do uiszczania opłat np. za mydło bądź byli zobowiązani sami sobie to mydło zapewnić.
Wprowadzenie podobnych rozwiązań w placówkach stomatologicznych, posiadających kontrakt z NFZ, jest zagrożone: kontrolą Rzecznika Prawa Pacjenta, kontrolą NFZ, karami umownymi, aż po wypowiedzenie kontraktu.
W ramach świadczeń refundowanych przez NFZ, pacjent nie zawiera umowy z placówką medyczną, a co za tym idzie, placówka ta nie ma prawa kształtować warunków leczenia. Umowa zawierana jest przez placówkę medyczną z NFZ, zaś pacjent jest beneficjentem tej umowy, osobą uprawnioną jedynie do odbioru świadczenia, stąd niemożliwość ustalania dodatkowej opłaty w systemie refundowanym.
Co z opłatami dodatkowymi w gabinetach stomatologicznych poza NFZ
Rzecz ma się jednak zupełnie inaczej, jak idzie o świadczenia stomatologiczne realizowane komercyjnie. W tym przypadku obowiązuje tzw. zasada swobody umów polegająca na tym, iż strony tej umowy, to jest pacjent i placówka medyczna, mają prawo ukształtować treść umowy leczenia w granicach określonych prawem „Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego”.
Tym samym, jeżeli placówka do ceny świadczenia medycznego dolicza dodatkową opłatę epidemiczną, informując o tym pacjenta przed realizacją usługi, a pacjent na taką opłatę wyraża zgodę i na nią przystaje, to opłata taka jest zgodna z prawem. Strony umowy mają bowiem prawo zawrzeć taką umową i tak określić zasady, czy składniki wynagrodzenia placówki medycznej, aby odpowiadały woli obu stron.
Trzeba zdecydowanie podkreślić, że zasada swobody umów dotyczy nie tylko tego, jaka będzie treść umowy, ale również i tego, z kim tę umowę się zawiera. Swoboda ta pozwala pacjentowi dowolnie wybrać placówkę medyczną, w której chce się leczyć, ale i placówce medycznej pozostawia prawo decyzji, czy wobec danego pacjenta na danych zasad leczenie będzie się odbywało.

Czytaj więcej
Będzie nowy zawód medyczny. Nabór do 31 majaJeśli pacjent nie chce dodatkowo zapłacić za usługę stomatologiczną
A zatem jeżeli warunkiem zawarcia umowy leczenia jest konieczność poniesienia przez pacjenta dodatkowej opłaty, a pacjent opłaty tej nie chce ponosić, to placówka ma prawo odmówić zawarcia z pacjentem umowy - leczenia. Stanowi to wyraz fundamentalnej zasady równości w obrocie cywilnym: skoro nikt pacjenta nie może przymusić do wyboru danej placówki, to - co do zasady - nikt placówki nie powinien przymuszać do zawarcia z danym pacjentem umowy leczenia, jeżeli nie ma zgody obu stron co do warunków tej umowy.
Powyższa zasada ma odniesienie wyłącznie do świadczeń realizowanych komercyjnie, których podstawą jest umowa z pacjentem.
Pacjent u dentysty w sytuacji ekstremalnej
Przepisy przewidują bezwzględny obowiązek udzielenia świadczenia, jeżeli zaniechanie w tym zakresie mogłoby powodować narażenie pacjenta na utratę życia, ciężkiego uszkodzenia ciała, ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki (art. 30 ustawy o zawodzie lekarza oraz art. 15 ustawy o działalności leczniczej). W tym przypadku nie ma możliwości uzależniania pomocy od zgody na dodatkową opłatę.
Co zatem ze świadczeniami komercyjnymi? Zakaz RPP niewiele zmieni, bo rynek znajdzie i na to receptę, choćby w ten sposób, że dokona podniesienia ceny za same usługi medyczne, co do kształtowania których kompetencja RPP nie sięga.
Komentarze