Jest problem z usuwaniem plomb z rtęcią na NFZ. Prywatnie trzeba zapłacić nawet 500 zł

- Pracujący na NFZ dentysta, za usunięcie wypełnienia amalgamatowego, dostanie kilka złotych. Trudno będzie znaleźć gabinet stomatologiczny, w którym usługa byłaby łatwo dostępna
- Na usunięcie amalgamatu dla samego usunięcia pacjenci przyjmowani „na NFZ” nie mogą liczyć, gdyż takie świadczenie powinno być wykonane tylko ze względu na wskazania medyczne
- Bez trudu w każdym większym mieście można znaleźć praktykę stomatologiczną, która komercyjnie zajmie się usunięciem wypełnienia amalgamatowego (cena od 300 do 500 zł)
- Tanio być nie może, chociażby z konieczności dochowania standardów usuwania wypełnień amalgamatowych (sprzęt, materiały jednorazowe, kombinezony ochronne)
Lekarze skarżą się ból powodowany przez maseczki
Nieopłacalna procedura usuwania amalgamatu
W ramach świadczeń stomatologicznych, realizowanych na NFZ, nie zakłada się już wypełnień amalgamatowych. Rozporządzenie ministra zdrowia w tej kwestii obowiązuje od dwóch miesięcy. Wciąż nie ma jednak zarządzenia prezesa NFZ, a więc jasnych zasad, w oparciu o które dentyści mieliby noszone latami plomby - usuwać.
Nie oznacza to, że nic w tej sprawie nie wiadomo. Ze stosownej regulacji ministra zdrowia wynika, iż „świadczenia związane z całkowitym opracowaniem i odbudową ubytku zęba stałego i mlecznego, obejmujące wymianę wypełnień amalgamatowych, korygowane są współczynnikiem 1,06”. Oznacza to tyle, że pracujący na NFZ dentysta, za usunięcie amalgamatu, dostanie ekstra raptem kilka złotych (0,6 wartości opracowania i odbudowy ubytku).
To propozycja, którą oprotestowywali niejednokrotnie dentyści. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia (1 grudnia) prof. Agnieszka Mielczarek, krajowy konsultant do spraw stomatologii zachowawczej i endodoncji przekonywała posłów, przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i NFZ, że sposób skalkulowania kosztu realizacji usługi nie rekompensuje nakładów, chociażby na użytkowanie separatora amalgamatu. Jeśli tak, to lekarze dentyści nie będą skorzy do realizowania deficytowego dla nich świadczenia.
Poszukiwania gabinetów usuwających amalgamat
W czasie niepewności co do ostatecznego kształtu zarządzenia prezesa NFZ - trudno jest znaleźć świadczeniodawcę, który by zgodził się na wykonanie usługi. Sprawą (na zapytanie pacjentki o adres placówki usuwającej wypełnienia amalgamatowe) zajął się wojewoda dolnośląski. Udało mu się ustalić (z pomocą wojewódzkiego konsultanta do spraw stomatologii zachowawczej i endodoncji), że taką usługę realizuje Stomatologiczne Centrum Transferu Technologii przy ul. Krakowskiej 26 we Wrocławiu. Nic w tym dziwnego, to referencyjna jednostka, związana z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu. Tamtejsi lekarze dentyści cenieni są za profesjonalizm, znakomite przygotowanie do realizowania najbardziej skomplikowanych procedur, chociaż oczywiście usunięcie wypełnienia do skomplikowanych nie należy. W tym przypadku chodzi przede wszystkim o odpowiedni sprzęt i warunki, które minimalizowałyby ryzyko wydostania się cząsteczek rtęci do otoczenia.
Lekarze nie rozpoznali u dziecka nowotworu kości
Amalgamat usuwany tylko ze względów medycznych
Na usunięcie amalgamatu dla samego usunięcia pacjenci przyjmowani „na NFZ” nie mogą jednak liczyć, gdyż takie świadczenie powinno być wykonane tylko ze względu na wskazania medyczne. Publiczny płatnik nie chce finansować procedur, które nie miałyby innego uzasadnienia niż pozbycie się plomby z rtęcią i zastąpienie jej wypełnieniem z innego materiału.
W stomatologii komercyjnej zabieg dostępny
Taki warunek nie musi być dochowywany w stomatologii komercyjnej. Bez trudu w każdym większym mieście można znaleźć praktykę stomatologiczną, która zajmie się usunięciem wypełnienia amalgamatowego. Oferowana usługa, powiązana jest z reguły z założeniem kolejnej plomby.
W cennikach gabinetów stomatologicznych świadczenie oscyluje wokół 500 zł, chociaż zdarzają się i tańsze oferty na poziomie 300 – 350 zł.
Zabieg wymiany wypełnienia amalgamatowego polega na jego przecięciu na fragmenty za pomocą specjalnych wierteł i usunięciu materiału w możliwie największych kawałkach. Ząb musi być oczyszczony z osadu i płytki nazębnej, po czym zakłada się kolejne wypełnienie.
Tanio być nie może, chociażby z konieczności dochowania standardów usuwania wypełnień amalgamatowych SMART (Safe Mercury Amalgam Removal Technique) rekomendowanych przez IAOMT (International Academy of Oral Medicine & Toxigology).
Rekomendacje zobowiązują stomatologów do przestrzegania m.in. następujących zasad:
- wszystkie osoby, przebywające w gabinecie podczas zabiegu, powinny mieć na sobie odzież ochronną, jednorazową;
- lekarz dentysta oraz asysta powinni być zaopatrzeni w szczelne maski z filtrami wyłapującymi cząsteczki rtęci;
- pacjent powinien być podłączony pod tlen przez maskę nosową (ewentualnie wąsy), aby nie inhalował oparów uwalnianych z usuwanych wypełnień;
- ważne jest stosowanie koferdamu ochraniającego jamę ustną pacjenta;
- podczas zabiegu muszą być bezwzględnie stosowane ślinociąg i ssak;
- zabieg powinien być wykonany przy użyciu dużego strumienia wody, aby zminimalizować temperaturę zabiegu.
Wymieniać wypełnienia, czy nie?
Wielokrotnie prezentowaliśmy stanowiska specjalistów dotyczące zasadności usuwania wypełnień z rtęci, o ile nadal spełniają one przypisaną im rolę. Zdania są podzielone. Można znaleźć stanowiska, według których rtęć w formie amalgamatu nie uwalnia niebezpiecznego metalu do organizmu w stopniu zagrażającym zdrowiu człowieka. Padają argumenty, że ludzie pochłaniają większe dawki rtęci np. jedząc morskie ryby.
Pojawiają się jednak badania naukowe sugerujące, iż większa liczba wypełnień amalgamatowych nie jest obojętna dla ludzkiego organizmu.
To wszystko sprawia, że są osoby, które jak najszybciej chciałyby się pozbyć cząsteczek rtęci wypełniających zęby. W serwisach, wspierających zbiórkę pieniędzy, o które proszą osoby dotknięte przez los, natrafić można również na apele o środki z przeznaczeniem na usunięcie amalgamatu. Kobiety, zabiegające o wsparcie, sugerują nawet, że kontrowersyjne wypełnienia uniemożliwiają im zajście w ciążę.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CZYTAJ TAKŻE:
» Pacjenci nie są leczeni tak jak być powinni, bo przepisy są nieżyciowe
lexDENT» Poszukują dentystów pracujących na kontrakcie
newsDENT» Program bezpłatnej opieki stomatologicznej nad uczniami Nowogardu
newsDENT» Zmiany zasad udzielania świadczeń stomatologicznych. Paweł Barucha o ostatnich korektach
lexDENT
-
Dentysta, złapany na podwójnym gazie, udawał zawał
lifeDENT -
Nie żyje dr Janina Bić-Szudak
newsDENT -
Depresję można rozpoznać na fotelu dentystycznym
newsDENT -
Invisalign Go i flow injection. Jak bez problemu odnaleźć się w stomatologii cyfrowej
techDENT -
Zapalenie przyzębia i migotanie przedsionków. Związek udowodniony
techDENT -
Zaświadczenia z wynikiem LDEK i LEK po nowemu
eduDENT -
NFZ w Białymstoku ogłosił 37 konkursy na leczenie stomatologiczne
newsDENT -
NFZ w Zielonej Górze ogłosił 48 konkursów na udzielane świadczeń stomatologicznych
newsDENT
-
Darmowa wizyta u dentysty do 450 zł. To pakiet, za który zapłaci NFZ
newsDENT -
Zmiany zasad udzielania świadczeń stomatologicznych. Paweł Barucha o ostatnich korektach
lexDENT -
Powstaje Centrum Stomatologii Powiatu Pilskiego
newsDENT -
Za mało publicznych pieniędzy na stomatologię. Polacy muszą leczyć zęby „za swoje”
newsDENT -
Wykaz modułowych programów specjalizacji lekarsko - dentystycznych 2023
eduDENT -
Za mało lekarzy dentystów ze specjalizacją. Co zamierza Ministerstwo Zdrowia?
newsDENT -
Drożyzna u dentysty. Polska na 3. miejscu wśród państw UE
bizDENT -
Kto jest najbogatszym dentystą na świecie? Lista
bizDENT
PRACA: OSTATNIE OGŁOSZENIA
-
lekarz dentysta
Radomsko, łódzkie -
lekarz dentysta
Wrocław, dolnośląskie -
lekarz dentysta
Wrocław, dolnośląskie -
lekarz dentysta
Góra Puławska , lubelskie