• Rzecznik Praw Pacjenta, Bartłomiej Chmielowiec wypowiada się na temat systemu no-fault
  • Priorytetem powinno być znajdowanie przyczyny błędu, a nie winnego. Należy się skupiać na działaniach, które uchronią szpital przed wystąpieniem podobnego błędu w przyszłości
  • Z tej reguły wyłączeni byliby lekarze, którzy błąd popełniają pod wpływem narkotyków czy alkoholu

Lekarze zwolnieni z odpowiedzialności karnej za błąd medyczny

- Budzi to ogromne emocje, bo byłby to przełom mentalny. Choć prawda jest taka, że nie jest to zupełna nowość. Teraz chcemy poszerzyć niektóre przepisy: jeżeli pracownik medyczny zgłosi, że doszło do zdarzenia niepożądanego, to następnego dnia na pewno nie otrzyma wypowiedzenia. Oczywiście pod pewnymi warunkami. I ma to dotyczyć całego personelu medycznego, nie tylko lekarzy - powiedział  Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.

- Taka osoba nie zostanie zwolniona z pracy, nie zostanie uruchomiona prokuratura, a pacjent będzie miał szansę uzyskać odszkodowanie od RPP. Szpital przeprowadzi analizę przyczyn zdarzenia i wdroży rozwiązania zapobiegające na przyszłość takim sytuacjom - zaznaczył Bartłomiej Chmielowiec.

Umyślna wina. Błąd pod wpływem alkoholu

Pytany o warunki, o których wspomniał, sprecyzował, że chodzi m.in. o alkohol i inne używki. - Nie możemy dopuścić do tego, by ktoś, kto spowodował zdarzenie po alkoholu, zgłosił je i był zwolniony z odpowiedzialności - zarówno pracowniczej, jak i karnej. Drugi - narkotyki i dopalacze. To również wydaje się bezdyskusyjne. Trzecia sytuacja, która nie może zwalniać z odpowiedzialności karnej - wina umyślna. Można sobie wyobrazić, że jakiś lekarz celowo źle przeprowadza zabieg. Brzmi to może niewiarygodnie, ale zdarzają się takie przypadki, że medyk może chcieć skrzywdzić - powiedział.

Dodał, że zwolnienie z odpowiedzialności karnej nie będzie też miało miejsca w sytuacji rażącego naruszenia zasad należytej staranności. - Zdaję sobie sprawę, że to wyrażenie może się wydawać dosyć pojemne, ale rażące niedbalstwo od wielu lat funkcjonuje w wielu aktach prawnych, również w kodeksie cywilnym. I jest całkiem jednoznacznie rozumiane przez prawników oraz praktyków, jako sytuacja na pograniczu winy umyślnej. Chodziło o sytuacje, w których personel medyczny w sposób rażący nie dochował należytej staranności - podsumował.