• Nie miałam zrobionego żadnego prześwietlenia, żadnej diagnostyki - lista zarzutów kobiety wobec dentysty wszczepiającego jej implanty jest długa
  • Usłyszałam, że to co mam zrobione w buzi jest totalnym partactwem,  błędem w sztuce medycznej, takie coś w ogóle nie powinno się było wydarzyć i muszę wszystko usunąć. Miałam zespół stresu pourazowego, nie byłam w stanie funkcjonować -  żali się na antenie TVP Info poszkodowana kobieta
  • Sprawą pacjentów dentysty zajmuje się prokuratura. Wszystkie postępowania prowadzone są w sprawie - co oznacza, że żadnej osobie nie zostały przedstawione zarzuty 

Wszczepianie implantów bez rozeznania sytuacji

Małgorzata Przypolska, po nieudanym wszczepieniu implantów, trafiła na konsultacje do innej kliniki. Tam oceniono, że zabieg nie powinien był być wykonany w zaproponowany sposób, bo odbył się ze szkodą dla pacjentki. W tym tkwi problem, że kobieta twierdzi, iż w trakcie pierwszej wizyty, która miała być wizytą konsultacyjną odnośnie implantów, tak naprawdę wykonano zabieg.

- Nie miałam zrobionego żadnego prześwietlenia, żadnej diagnostyki - lista zarzutów kobiety jest dłuższa. - Czuję żal i rozgoryczenie, że dentysta zamiast jednego - w zasadzie bez zapowiedzi - wszczepił mi dwa implanty - mówiła w TVP Info Małgorzata Przypolska. 

- Usłyszałam, że to co mam zrobione w buzi jest totalnym partactwem,  błędem w sztuce medycznej, takie coś w ogóle nie powinno się było wydarzyć i muszę wszystko usunąć. Miałam zespół stresu pourazowego, nie byłam w stanie funkcjonować -  żaliła się na antenie TVP Info pacjentka.

- Przez wiele tygodni zabiegałam o pomoc, której nikt nie chciał mi udzielić. Nie było nigdy lekarza nikt mnie nie chciał zobaczyć – narzekała kobieta.

Stomatolog uznaje swoją winę 

Dentysta przyznaje, że w przypadku Anny Przypolskiej doszło do powikłań i że bierze za nie odpowiedzialność. Pacjentce zaproponował leczenie naprawcze, a ostatecznie - pokrycie kosztów leczenia w innym miejscu.

Padła kwota, którą stomatolog gotów był przekazać kobiecie – 25 tys. zł. Anna Przypolska nie przystała na taką propozycję, uznała że to nie są wystarczające środki, zważywszy że przez pół roku cierpiąca kobieta nie mogła nawiązać kontaktu z dentystą.

Sprawą zajmie się sąd

O ewentualnych winie i zadośćuczynieniu być może będzie decydował sąd. Sprawą Anny Przypolskiej i innych pacjentów dentysty zajmuje się prokuratura. Wszystkie postępowania prowadzone są w sprawie - co oznacza, że żadnej osobie nie zostały przedstawione zarzuty. Trzech pacjentów oskarżają dentystę o rażące błędy w leczeniu.  

Kolejne pacjentki skarżą się  

Gdy Anna Przypolska swój przypadek nagłośniła w internecie, zaczęły zgłaszać się kolejne poszkodowane pacjentki.   

Jedna z nich, Małgorzata opisuje, że dentysta wszczepił jej cztery implanty, piątego się nie udało, bo w tym miejscu kość była zbyt słaba.  Tymczasem te, które zostały wszczepione "tylko wisiały" - opisuje swój przypadek Małgorzata.

- Implanty zostały wciśnięte w miejsca gdzie nie było kości i nie miały racji bytu. Wychodziły jak tik - taki - relacjonowała efekty leczenia.

Zarzuty wobec dentysty przedstawiają przed kamerą inni pacjenci.

- Puchną mi dziąsła od spodu, ale bywały dni, że zębów nie mogłam umyć, bo dziąsła były napuchnięte od dołu i często krwawiły - przedstawiła inna rozżalona pacjentka.

- Kolejna kobieta tłumaczy, że po leczeniu u dentysty ból był tak silny, że trafiła na pogotowie, gdzie otrzymała antybiotyki. 

Intuicja najlepszym doradcą dentysty 

Przy tej okazji TVP przytacza wypowiedź dentysty na temat zasad realizowania świadczeń stomatologicznych. W jednym z wywiadów stomatolog kilkukrotnie powtarzał, że w wielu przypadkach najlepszym doradcą stomatologa jest intuicja.

Natomiast o koleżankach i kolegach po fachu, oskarżany o niedbałość. dentysta wypowiada się w taki sposób:  autorytetem nie może być chłopiec, który siedzi na Instagramie i wrzuca o mnie nieprzychylne posty. Nieodpowiedzialny dentysta za zniesławienie innego lekarza został skazany nieprawomocnym wyrokiem (zawieszenie na rok w prawie wykonywania zawodu).