• Trwające trzy lata leczenie protetyczne nie przyniosło pożądanych przez pacjentkę rezultatów. Kobieta roszczenia wobec dentysty skierowała do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, a później do sądu
  • W ocenie sądu protetyczne przeprowadzono nieprawidłowo, co skutkowało licznymi dolegliwościami i koniecznością podjęcia leczenia naprawczego
  • Sąd orzekł na korzyść pacjentki 52 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania    

Plan leczenia

Lekarz dentysta (bez specjalizacji) zarekomendował kobiecie:

  • wszczepienie dwóch implantów w okolicach zębów nr 33 i nr 43;
  • zrobienie protezy akrylowej żuchwy na bazie lokatorów na implantach;
  • wykonanie nowej protezy całkowitej szczęki.

Pacjentka skorzystała z propozycji, gdyż ta była atrakcyjna cenowo.

Przed leczeniem wykonano pantomogram oraz omówiono kolejność leczenia implantologicznego i protetycznego.

W dokumentacji wskazano, że ząb nr 33 musi ulec ekstrakcji, ze względu na drugi stopień rozchwiania.

W formularzu zgody na leczenie protetyczne nie wskazano, na jaką metodę leczenia protetycznego kobieta wyraża swoją zgodę i kto miałby to leczenie przeprowadzać.

Wszczepienie implantów

Współpracujący z pozwanym chirurg wykonał u powódki zabieg wprowadzenia dwóch implantów zębowych w przednim odcinku bezzębnej żuchwy w okolicy zębodołów nr 32 (w rzeczywistości był to nr 33) i 43.

Podczas zabiegu w planowanym miejscu stwierdzono większy ubytek kości niż wynikało to z obrazu RTG. W związku z tym w tym miejscu, inaczej niż wcześniej planowano, umieszczono implant o zmniejszonej średnicy. Koszt przeprowadzenia implantacji został zwiększony. Kobieta zgłaszała się na wizyty kontrolne. Gojenie było prawidłowe.

Leczenie protetyczne

Po zakończeniu leczenia implantologicznego pobrano wyciski żuchwy pod protezę akrylową opartą na implantach oraz pod protezę całkowitą szczęki.

Po czterech miesiącach kobieta otrzymała protezę. Wykonano też ekstrakcję zęba.

W trakcie kontroli stwierdzono drobne zmiany na błonie śluzowej po obu stronach protezy w okolicy zębów nr 36 i 46. Po miesiącu zauważono małe odleżyny w odcinkach bocznych żuchwy, odciążono protezę.

Kobieta uskarżała się na nieprawidłową ruchomość protezy dolnej. Wykonano podścielenie protezy.

Stwierdzono, że proteza nie jest prawidłowo osadzona w wyrostku zębodołowym.

Powódka odbyła kolejną wizytę w celu wykonania stałego podścielenia protezy dolnej. Oceniono, iż proteza siedzi prawidłowo. Założono mocniejsze gumki do lokatorów w celu jeszcze mocniejszego położenia protezy.

Ponownie odciążono protezę, ponieważ pacjentka ciągle zgłaszała dolegliwości bólowe błony śluzowej okolicy lewej dolnego wyrostka zębodołowego.

Powódka wiele razy zgłaszała się do dentysty w celu poprawy dopasowania protezy.

Roszczenia pacjentki

Kobieta zwróciła się do Federacji Konsumentów w Szczecinie z prośbą o udzielenie jej pomocy w związku z nieprawidłowym wykonaniem leczenia. Federacja podjęła działania. Wystąpiła w imieniu pacjentki z informacją o odstąpieniu od umowy i o zwrot poniesionych przez nią kosztów leczenia.

Lekarz odrzucił żądania. Bronił się, że od zakończenia leczenia do dnia wniesienia pozwu upłynęło niemal trzy lata, co wyklucza rzetelne ustalenie stanu i przyczyn ewentualnych dolegliwości pacjentki.

Zgłaszane przez kobietę dolegliwości mogły być spowodowane jej nieprawidłowym postępowaniem. Chodziło o:

  • złą higienę jamy ustnej i protez;
  • niedotrzymywanie terminów kontrolnych;
  • uszkodzenie mechaniczne protezy;
  • kontynuowanie leczenia u innego lekarza, za którego pracę pozwany nie odpowiada.

W ocenie lekarza kobieta nigdy nie udowodniła poniesienia na skutek zabiegu jakichkolwiek negatywnych skutków zdrowotnych, a tym bardziej uszkodzenia ciała.

Konsultacje potwierdzają winę dentysty

Kobieta udała się do innego stomatologa na konsultację. Ten stwierdził:

  • zbyt małą wysokość zwarcia;
  • zaburzoną proporcję zębów górnych i dolnych;
  • słabe utrzymanie protezy dolnej na zatrzaskach;
  • stan zapalny dziąsła wokół implantu nr 33.

Ustalono, że stan zapalny spowodowany jest brakiem strefy dziąsła przytwierdzonego od strony policzkowej implantu w poz. 33.

Lekarz dentysta zalecił:

  • zmianę protezy górnej i dolnej (inne ustawienie zębów i ich wzajemnej proporcji w wymiarze pionowym, podniesienie zwarcia);
  • korektę dziąsła wokół implantu w poz. 33;
  • wymianę zatrzasków na oryginalne z wkładkami o dużej sile retencji.

Sprawa u Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej

Kobieta wystąpiła do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Szczecinie z wnioskiem o wszczęcie postępowania przeciwko lekarzowi, u którego się leczyła.

Rzecznik zawnioskował o ukaranie lekarza dentysty za to, że przez prawie trzy lata leczył pacjentkę nieprawidłowo.

Orzeczeniem Okręgowego Sądu Lekarskiego (po czterech latach od wniosku) pozwany został uznany za winnego tego, że podczas leczenia powódki:

  • zaniechał kontroli radiologicznej w celu ustalenia ewentualnego stanu zapalnego wokół implantu pacjentki;
  • wykonał uzupełnienie protetyczne w nieprawidłowej, obniżonej wysokości zwarciowej;
  • nieprawidłowo prowadził dokumentację medyczną pacjentki;
  • dopuścił się sfałszowania dokumentacji medycznej (kserokopia historii choroby różni się od oryginału dostarczonego pół roku później).

Ostatecznie orzeczeniem Naczelnego Sądu Lekarskiego umorzono postępowanie w sprawie, z uwagi na przedawnienie sprawy.

Sprawa leczenia protetycznego w sądzie

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego Szczecin–Centrum w Szczecinie Wydział I Cywilny.

Pełnomocnik kobiety wezwał lekarza do zapłaty 60 tys. zł tytułem odszkodowania oraz zadośćuczynienia za krzywdę powstałą w wyniku błędu w udzielaniu świadczeń zdrowotnych.

Zarzuty obejmowały:

  • zaniedbanie diagnostyki radiologicznej przed wykonaniem zabiegu implantacji, co skutkowało nieprawidłowym usadowieniem implantu nr 33 i w konsekwencji nieprawidłowym wykonaniem uzupełnień protetycznych;
  • braki w dokumentacji medycznej, brak opisu zabiegu chirurgicznego oraz różniące się oryginały od kserokopii historii choroby - co świadczy o fałszowaniu ww. dokumentacji;
  • braki diagnostyki po zabiegu, która by wykazała nieprawidłowe usadowienie implantu nr 33;
  • nieprawidłowe ustalenie wysokości zwarcia, co skutkuje zaburzeniami w proporcjach partii twarzy oraz stałym stanem zapalnym kątów ust, wyciekaniem śliny oraz powstawaniem dotkliwie bolesnych nadżerek;
  • wykonanie nieprawidłowej protezy dolnej bez skutecznego systemu utrzymującego ją na implantach, co skutkowało całkowitą jej niestabilnością i poddawało pod wątpliwość cel założenia implantów.

Powołana w sprawie biegła ustaliła, że:

  • implant 33 należy usunąć i wykonać regenerację kości w tym miejscu oraz zrealizować implantację w pozycji zbliżonej;
  • trzeba prawidłowo ustalić wysokość zwarcia;
  • konieczne jest wykonanie nowej protezy dolnej i górnej (dolną protezę na satysfakcjonująco stabilizującym systemie, wkręconym do dwóch implantów np. zatrzaski)

Biegła uznała, że dolegliwości, opisane przez powódkę, dotyczyły nieprawidłowo ustalonej wysokości zwarcia. Na nieprawidłowo ustawioną wysokość zwarcia nie miałyby wpływu żadne choroby ogólne, nawet gdyby pacjentka takie posiadała.  

Wyrok sądu potwierdza winę dentysty

Powództwo okazało się uzasadnione i podlegało uwzględnieniu niemalże w całości.

W zakresie ustaleń dotyczących prawidłowości zastosowanego u powódki leczenia implantologicznego i protetycznego Sąd oparł się na dokumentacji medycznej, a także przede wszystkim na opinii biegłej sądowej z dziedziny chirurgii stomatologicznej.

Biegła, na podstawie dowodów zawartych w aktach sprawy i badaniu powódki, wyciągnęła jednoznaczne i konkretne wnioski, przemawiające za winą pozwanego w nieprawidłowym leczeniu powódki.

Sąd przyjął za własne wszelkie poczynione przez biegłą ustalenia i wnioski.

Sąd uznał, że dla kobiety odpowiednią sumą zadośćuczynienia oraz odszkodowania za krzywdę oraz zwrot kosztów wykonanego nieprawidłowego leczenia i leczenia naprawczego jest żądana przez powódkę kwota 52 tys. zł.

Sąd Rejonowy Szczecin–Centrum w Szczecinie Wydział I Cywilny

Sygn. akt. I C 161/17