
Kobieta odbyła w styczniu i w lutym 2008 r. konsultacje w Centralnym Szpitalu Klinicznym Instytucie Stomatologii w Łodzi w sprawie możliwości leczenia jej zęba 24.
W wykonanych w tej placówce zdjęciach RTG stwierdzono w zębie 24 znacznie zniszczoną koronę oraz widoczne zmiany okołowierzchołkowe.
Pacjentkę poinformowano o potrzebie usunięcia zęba, przy braku gwarancji na powodzenie leczenia w zakresie jego odbudowy.
Pacjentka podpisała zgodę na leczenie kanałowe. Kobieta miała się zastanowić czy chce podjąć dalsze leczenie w Instytucie.
3 marca 2008 r. kobieta zgłosiła się do prywatnego gabinetu stomatologicznego w celu leczenia zęba 24.
Dentysta obejrzał dwa zdjęcia RTG uzębienia pacjentki i podjął się leczenia endodontycznego zęba 24.
3 marca 2008 r. odnotowano w karcie pacjentki istnienie czynnej przetoki w okolicy zęba 24.
Dentysta założył do zęba 24 wkład dezynfekujący.
Podczas wizyt 5 marca 2008 r. i 7 marca 2008 r. dentysta kontynuował opracowanie mechanicznie i chemicznie kanałów zęba, ponownie założył wkład dezynfekujący.
11 marca 2008 r. dentysta wypełnił kanały, a 14 marca 2008 r. odbudował ząb za pomocą standardowego wkładu koronowo - korzeniowego. Podczas tej samej wizyty opracował zęby 24, 25 - 27 pod most, równocześnie zęby 14 i 36 pod korony oraz pobrał wyciski.
20 marca 2008 r. dentysta zacementował metalo - ceramiczny most i korony.
Trzy miesiące później, 17 czerwca 2008 r. pacjentka zgłosiła się do pozwanego z bólem zęba 24 i odnowioną przetoką w okolicy zębów 23-24.
Zdjęcie rentgenowskie wykonane w tym dniu uwidoczniło zmianę okołowierzchołkową wokół korzeni zęba 24 o wymiarach 9x7mm .
Pozwany zalecił powtórne stosowanie antybiotyku. Leczenie to nie przyniosło oczekiwanego rezultatu i podczas kolejnej wizyty powódki (w czerwcu 2008 r.) dentysta podjął próbę ekstrakcji zęba 24. Podczas zdejmowania mostu 24 - 27 został uszkodzony ząb 23. Wkład koronowo-korzeniowy uległ odcementowaniu, a korzeń został głęboko złamany i nie kwalifikował się do odbudowy protetycznej, wobec czego lekarz usunął ząb 23, pozostawiając ząb 24.
Powódka była zaskoczona, kiedy po powrocie do domu stwierdziła, że lekarz usunął jej ząb 23, zaś pozostawił ząb 24 ze zmianami okołowierzchołkowymi i przetoką .
6 sierpnia 2008 r. na zdjęciu pantomograficznym wykonanym w SP ZOZ Instytucie Stomatologii w Łodzi ujawniono przy zębie 24 materiał endodontyczny przemieszczony poza wierzchołki z rozległym rozrzedzeniem kości wokół, uniesienie dna zatoki szczękowej .
Ząb 24 ze zmianami okołowierzchołkowymi i aktywną przetoką pozostał w jamie ustnej pod mostem.
Biegła specjalistka, badająca powódkę 17 grudnia 2008 r. na potrzeby postępowania przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Łodzi, stwierdziła istnienie czynnej przetoki.
11 września 2009 r. w jednym z łódzkich szpitali wykonano u powódki chirurgiczną ekstrakcję zęba 24 i przeprowadzono rewizję wyrostka zębodołowego okolicy 23-25. Powódce zalecono higienę jamy ustnej i kontynuowanie zażywania antybiotyku.
Za usługę stomatologiczną powódka zapłaciła 30 zł. Powódka nie mogła poddać się ekstrakcji zęba w warunkach ambulatoryjnych, ponieważ nie wyraził na to zgody lekarz pierwszego kontaktu, mając na uwadze schorzenia samoistne pacjentki.
W okresie odnawiania się przetoki powódka odczuwała dolegliwości, w związku z którymi zażywała leki przeciwbólowe. Powódka odczuwała drętwienie policzka i kłucie.
Podczas utrzymywania się przetoki, do 11 września 2009 r. pacjentka stosowała duże ilości płynów do płukania jamy ustnej.
Dopiero ekstrakcja zęba we wrześniu 2009 r. przyniosła powódce ulgę. Ząb 24, przed rozpoczęciem leczenia przez pozwanego, był zębem martwym, z widocznymi w obrazie rentgenowskim zmianami okołowierzchołkowymi. Tego typu zmiany powodują konieczność usunięcia zęba lub jego leczenie endodontyczne, z następowym wykonaniem zabiegu chirurgicznego resekcji korzenia zęba.
Dopiero przy tak przygotowanym zębie jako filarze protetycznym można wykonać mosty protetyczne.
Po leczeniu endodentycznym nie usunięto zmian okołowierzchołkowych, co potwierdzają badania radiologiczne. Doprowadziło to do powikłań zapalnych, powodujących konieczność usunięcia zęba. Kolejnym błędem leczenia było usuwanie mostu zbijakiem do koron, co doprowadziło do powikłania pod postacią złamania korony zęba 23 i konieczności usunięcia tego zęba.
Wskutek działania pozwanego pacjentka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 2 proc. (utrata dwóch zębów 23, 24).
Pozwany, podczas postępowania dyscyplinarnego przed sądem lekarskim, przyznał się do zarzucanych mu przewinień i poddał się dobrowolnie karze bez przeprowadzania rozprawy.
Z kolei Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że pozwany dopuścił się zawinionego działania skutkującego wyrządzeniem szkody powódce. Gdyby pozwany odczekał wymaganą ilość czasu przed podjęciem leczenia protetycznego, nie doszłoby do odnowienia się przetoki i powikłania w postaci ekstrakcji zębów 23 i 24.
Sąd Okręgowy skonstatował, że szkoda jakiej doznała powódka, była następstwem zaniedbań i braku należytej staranności.
W ocenie Sądu Okręgowego, rozmiar dolegliwości fizycznych i psychicznych powódki, był umiarkowany. Biegli podkreślali bowiem, że dolegliwości bólowe w przypadku przetoki nie są znaczne, jedynie w razie zaostrzenia jej objawów ból może się nasilać. Zaburzenia adaptacyjne pod postacią reakcji stresowej, na które cierpiała powódka, ustąpiły po zastosowaniu farmakoterapii.
Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, że stosowną sumą zadośćuczynienia będzie kwota 10 tys. zł. Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał powództwo o odszkodowanie w wysokości 7,7 tys. zł.
Sąd Okręgowy oddalił w całości jako nieudowodnione roszczenie powódki o zasądzenie utraconych zarobków w kwocie 3690,45 zł jako odszkodowania z powodu niemożności wykonywania umowy zlecenia ze względu na dolegliwości bólowe zębów i złe samopoczucie oraz wstyd przed chodzeniem do pracy z powodu braku zębów.
Powódka wniosła o zasądzenie zadośćuczynienia 20 tys. zł - zamiast kwoty 10 tys. (wraz z odsetkami od 18 grudnia 2009 r.) oraz 20 tys. zł odszkodowania zamiast kwoty 7,7 tys. zł (wraz z odsetkami od 18 grudnia 2009 r.).
Sąd apelacyjny doszedł do przekonania, że wniosek powódki zasługiwał na uwzględnienie jedynie w niewielkim zakresie i podwyższył zasądzone od pozwanego na rzecz powódki odszkodowanie z 7,7 tys. zł na 8,0 tys. zł. z zachowaniem ustalonych warunków płatności.
Sygn. akt I ACa 17/14
Komentarze