• Prześwietlenie uzębienia, wykonane po ekstrakcji ósemki, uwidoczniło, że ząb nie został w całości usunięty. W konsekwencji wystąpił stan zapalny
  • Pacjentka domagała się, aby dentysta, wykonujący ekstrakcję, poprawił to co zostało źle zrobione. Odmówiono jej wizyty
  • Kobieta wezwała ubezpieczyciela dentysty do zapłaty 40 tys. zł, w tym 35 tys. zł - tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Otrzymała łącznie 3,1 tys. zł. Sprawa trafiła do sądu
  • W ocenie sądu, zadośćuczynienie w łącznej kwocie 10 tys. zł jest adekwatne do występujących dolegliwości i rekompensuje powódce negatywne doznania bólowe i psychiczne oraz dezorganizację rytmu życiowego w okresie kilku tygodni 

Pacjentka poddała się ekstrakcji zęba 38 (ósemka), którą przeprowadził lekarz dentysta obwiniany przez kobietę o błąd w sztuce lekarskiej. Przebieg wydarzeń był następujący.

Komplikacje po nieudanym zabiegu ekstrakcji ósemki

Po usunięciu zęba stomatolog przepisał kobiecie antybiotyk i środki przeciwbólowe. Pacjentka zastosowała się do wszystkich zaleceń lekarza. Pomimo to przez kolejne dni ból narastał, a opuchlizna powiększała się. Była już na tyle duża, że utrudniała kobiecie połykanie śliny.

Chora odczuwała ogromny ból, który uniemożliwiał jej wykonywanie pracy zawodowej. Z powodu opuchlizny nie była w stanie wyraźnie mówić.

W tej sytuacji kobieta skontaktowała się z gabinetem, w którym wykonano ekstrakcję. Odmówiono jej konsultacji z uwagi na fakt, że lekarz, wykonujący zabieg nie miał czasu.

Prześwietlenie uzębienia, wykonane w innym gabinecie stomatologicznym, uwidoczniło, że ząb nie został w całości usunięty. W konsekwencji wystąpił stan zapalny.

Kobieta domagała się, aby wykonujący ekstrakcję dentysta poprawił to co zostało źle zrobione. Ponownie odmówiono jej wizyty, informując, że lekarz nie może jej przyjąć.

Zabieg naprawczy

Zdesperowana kobieta poddała się zabiegowi tam gdzie wykonała zdjęcie rtg. Koszt świadczenia wyniósł 1 tys. zł.

Po drugim zabiegu opuchlizna była jeszcze większa.

Chora:

  • prawie nie mówiła,
  • miała opuchliznę,
  • brała środki bólowe co kilka godzin,
  • nie była w stanie wstać z łóżka ze względu na ból głowy i szczęki,
  • nie mogła spożywać stałych posiłków,
  • po zdjęciu szwów co drugi dzień jeździła do szpitala na zmianę opatrunku.

Ból minął całkowicie 2 tygodnie po drugim zabiegu.

W związku z komplikacjami zdrowotnymi pacjentka przebywała na zwolnieniu lekarskim przez ok. trzy tygodnie.

Roszczenia pacjentki wobec ubezpieczyciela dentysty 

Kobieta wezwała ubezpieczyciela dentysty do zapłaty 40 tys. zł, w tym 35 tys. zł - tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Firma ubezpieczająca lekarza przyznała, że dentysta dopuścił się niestaranności i postępował niewłaściwie po zabiegu ekstrakcji zęba 38.

W czasie tego zabiegu doszło do powikłania polegającego na złamaniu i pozostawieniu części korzenia. Niestarannością było nieprzekazanie informacji o zdarzeniu poszkodowanej, a przede wszystkim brak planu dalszych działań związanych z prawidłowym zaopatrzeniem powikłania.

Ubezpieczyciel przyznał powódce 2 tys. zł - tytułem zadośćuczynienia i 1120 zł – jako odszkodowanie.

Pacjentka na drodze sądowej 

Taka kwota zadośćuczynienia nie satysfakcjonowała kobiety, więc sprawę skierowała do sądu.

Sędziowie, oceniający roszczenia powódki, wzięli pod uwagę fakt, że uzyskała ona już od ubezpieczyciela zadośćuczynienie w wysokości 2 tys. zł. Orzekający uznali, że dodatkowa kwota 8 tys. zł będzie odpowiednią gratyfikacją do poziomu i rozmiaru doznanych uciążliwości.

Zadośćuczynienie w wysokości 35 tys. zł, którego domagała się pacjentka, sąd uznał za niezasadne. Pozwana nie wykazała, aby cierpienia, jakich doznała - uzasadniały wyższe zadośćuczynienie. Jak wskazał biegły sądowy zdarzenie związane z ekstrakcją zęba nie wywołało żadnych trwałych skutków dla psychiki kobiety, a jedynie przejściowe cierpienia psychiczne.

Wyższe kwoty zadośćuczynienia. Kiedy zasądzane 

Wskazywana przez powódkę kwota zadośćuczynienia mogłaby być rozważana tylko w sytuacji zaistnienia trwałych, negatywnych następstw ekstrakcji. Skoro takiej sytuacji nie stwierdzono, sąd skupił uwagę na cierpieniach i krzywdzie powódki w okresie po wykonanym zabiegu – do chwili powrotu do całkowitej sprawności fizycznej.

W ocenie sądu, zadośćuczynienie w łącznej kwocie 10 tys. zł jest adekwatne do występujących dolegliwości i rekompensuje powódce negatywne doznania bólowe i psychiczne oraz dezorganizację rytmu życiowego w okresie kilku tygodni.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, sygn. akt I C 1462/18