
- Minister zdrowia przyznaje lekarzom dentystom ok. 2,5 proc. wszystkich miejsc rezydenckich (dziesięciokrotnie mniej niż wynika to z liczby lekarzy dentystów w stosunku do liczby lekarzy 22 proc.)
- Nawet gdyby miejsc specjalizacyjnych przyznano więcej, to niekoniecznie znalazłyby się jednostki, które zainteresowane byłyby szkoleniem lekarzy dentystów, bo proces akredytacji jest skomplikowany, a korzyści z prowadzenia specjalizacji - niewielkie lub żadne
- Od wielu lat samorząd lekarzy dentystów postuluje zwiększenie liczby miejsc specjalizacyjnych, szczególnie w trybie rezydentury - przypomina wiceprezes NRL Paweł Barucha

Czytaj więcej
UM w Białymstoku. Obniżone progi przyjęć na stomatologię
Czytaj więcej
Są listy przyjętych na Uniwersytet Medyczny w LublinieZa mało rezydentur dla lekarzy dentystów
Dla lekarzy dentystów zarezerwowano 153 miejsc specjalizacyjnych w postępowaniu wiosennym 2023 r. W trybie pozarezydenckim na lekarzy dentystów czekały 22 miejsca i zaledwie 3 - w systemie doktoranckim.
Jesień 2022 r. pod tym względem przedstawiała się równie kiepsko. Minister zdrowia przyznał lekarze dentyści łącznie 108 miejsc co stanowi znikomy, 2,56 proc. udział. To dziesięciokrotnie mniej niż wynika z liczby lekarzy dentystów w stosunku do liczby lekarzy (22 proc.).
Zbyt mało jednostek akredytacyjnych
Nawet gdyby miejsc specjalizacyjnych było więcej, to niekoniecznie znalazłyby się jednostki, które zainteresowane byłyby szkoleniem lekarzy dentystów. Uzyskanie akredytacji jest procesem złożonym, uwarunkowane spełnieniem szeregu złożonych wymagań, a korzyści wynikające ze szkolenia specjalistów są niewielkie. Mówi się, że wymagania stawiane takim placówkom bywają wygórowane i często odstają od obecnych realiów.
Stomatologia to branża w zdecydowanej większości skomercjalizowana. W prywatnych klinkach i gabinetach prowadzenie specjalizacji musi być opłacalne ekonomicznie. W przeciwnym wypadku może nawet dojść do bankructwa podmiotu leczniczego prowadzącego szkolenie. Środowisko stomatologiczne nie ma żadnych narzędzi, które mogłyby wpływać na zwiększenie liczby miejsc specjalizacyjnych. Takie działania powinno podjąć Ministerstwo Zdrowia.
Jak zwiększyć dostęp do specjalistów
Wiceprezes NRL Paweł Barucha i przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL – zapewnił, że od wielu lat samorząd lekarzy dentystów postuluje zwiększenie liczby miejsc specjalizacyjnych, szczególnie w trybie rezydentury.
- Uważamy, że obecna sytuacja jest krzywdząca nie tylko dla lekarzy dentystów, ale przede wszystkim dla pacjentów, którym utrudnia to dostęp do specjalistów – skomentował dla Gazety Lekarskiej Paweł Barucha.
To oczywiste, że w komercyjnej odnodze stomatologii podwyższenie kwalifikacji jest sprawą niezwykle istotną. Świadczy o tym chociażby liczny udział lekarzy dentystów w opłacanych z własnej kieszeni kosztownych szkoleniach.
Specjaliści w publicznej ochronie zdrowia
Z założenia szkolenie specjalistów służyć ma zwiększaniu ich liczby w publicznej ochronie zdrowia. Fachowców, funkcjonujących w podmiotach realizujących kontrakty NFZ, jest na tyle niewielu, że tworzą się do nich długie kolejki. Chodzi m.in. o periodontologów, ortodontów, protetyków. Faktem jest, że takich specjalistów, funkcjonujących w publicznej ochronie zdrowia jest niewielu.
To tylko część problemów. Trzeba pamiętać też, że zarówno zawartość koszyka procedur stomatologicznych, dostępnych dla pacjentów korzystających z leczenia w ramach NFZ, jak i skala finansowania tego koszyka - powodują, iż podaż specjalistycznych świadczeń jest niewielka.

Czytaj więcej
Stomatolog skazana, bo działała w interesie pacjentów?
Czytaj więcej
Skuteczne sposoby na uniknięcie choroby dziąseł
Komentarze