PTSL pracy będzie miało wiele, bo rzeczywistość odbiega od celów wyznaczonych zapisami w statucie towarzystwa. Od lat grupa polskich naukowców pracuje nad zastosowaniami laserów w branży stomatologicznej w przysłowiowym zaciszu gabinetów. Może dlatego o ich dokonaniach niewiele się mówi na międzynarodowych kongresach, sympozjach, szkoleniach. Niewiele, to I tak lepiej niż jeszcze kilka lat temu, gdy na arenie międzynarodowej polska nauka w tej dziedzinie nie była reprezentowana w ogóle.

Na lepsze czasy trudno liczyć, zważywszy na fakt, że studenci i młodzi stażem lekarze dentyści, a więc awangarda tego co nowoczesne w branży, praktycznie nie mają na uczelniach medycznych styczności z laserami, a jeśli nawet - to wiedza ta jest czysto encyklopedyczna.
Co gorsza, teoria w tym przypadku idzie w parze z praktyką. Przedstawiciele firm oferujących lasery dedykowane gabinetom dentystycznym twierdzą, że bardziej świadoma grupa lekarzy dentystów, kupująca lasery do praktyki stomatologicznej, wcale nie jest tożsama z grupą lekarzy dentystów z zakupionych urządzeń korzystającą. Ta druga jest zdecydowanie mniejsza, a to dlatego, że wielu inwestorów zarzuca pracę z laserem nie poznawszy dogłębnie możliwości, jakie niesie ze sobą korzystanie z dobrodziejstwa wiązki koherentnego światła. To oczywiste, bez licencji pilota, a jedynie z instrukcją obsługi w ręku, trudno na dłuższą metę cieszyć się z zakupu samolotu.

Bywa I tak, że sam lekarz dentysta odradza pacjentom poddawanie się terapii z wykorzystaniem technik laserowych, tłumacząc, iż metody te nie są do końca rozpoznane, bo - co gorsza - ponoć mogą okazać się niebezpieczne.

Tak być nie powinno, a zatem przed Polskim Towarzystwem Stomatologii Laserowej pracy jest wiele. Póki co PTSL poszczycić się może powstaniem. Statut, a nawet rada naukowa, w której aż skrzy się od nazwisk utożsamianych z tym co najlepsze w polskiej stomatologii laserowej, to zdecydowanie za mało, żeby wróżyć PTSL szybkie osiąganie celów. Tym bardziej, że cele te są nad wyraz ambitne. Tak jak ambitna jest charyzmatyczna prezes I założycielka PTSL dr. n. med. Kinga Grzech - Leśniak. Bez fałszywej skromności mogłaby ona mówić o sobie PTSL to ja. Czy znajdą się tacy, którzy zechcieliby zdjąć z niej odium osoby niezastąpionej? Na to pytanie dać miało odpowiedź spotkanie organizacyjne, członków, sympatyków I zainteresowanych rozwojem stomatologii laserowej, które odbyło się 11 grudnia 2014 r. w siedzibie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Czy dało? Po części tak, a po części dlatego, że część firm, oferująca lasery wykorzystywane w stomatologii, deklaruje wsparcie inicjatywy podnoszenia na wyższy poziom wiedzy lekarzy dentystów w zakresie możliwości, które niesie posiłkowanie się laserem w codziennej pracy z pacjentem. To cieszy, jednak czy wystarczy? Do zadań towarzystwa naukowego, jakim jest PTSL, należy przede wszystkim wypracowanie czytelnych, wiarygodnych standardów, dzięki którym lekarz dentysta czułby się bezpieczniej, trzymając w ręku końcówkę lasera. Jak na razie brakuje normatywów, dzięki którym można by w przyszłości zbudować system wiarygodnego certyfikowania wiedzy I umiejętności osób stosujących techniki laserowe.

Dyplomy z logo PTSL powinny budzić zaufanie pacjentów I szacunek kolegów po fachu. Taka sytuacja musi być poprzedzona gigantyczną pracą środowiska naukowców, którzy, implementując wiedzę zagraniczną, a być może także w pewnej mierze opierając się na rodzimych dokonaniach - stworzyliby nadbudowę warunkującą powstanie polskiej szkoły stomatologii laserowej. A o to nie jest wcale łatwo. Znane są projekty, także w branży stomatologicznej, które latami funkcjonują w fazie założeń, niepostrzeżenie przekształcając się w idee fixe.

Istnieje duża szansa, że w przypadku PTSL tak nie będzie. Kinga Grzech - Leśniak przywitała grono sympatyków towarzystwa nadzieją, że w 2016 roku uda się zorganizować w Krakowie pierwszy w Polsce Międzynarodowy Kongres Stomatologii Laserowej. Pod koniec spotkania w zasadzie było już postanowione, że Kongres taki odbędzie się w 2015 r. To wszystko za sprawą grupy ludzi szczególnie zainteresowanych rozwojem technik laserowych w stomatologii. Zdają sobie oni sprawę z tego, że wartościowy program naukowy Kongresu z udziałem znamienitych nazwisk, a o takie z pewnością potrafi zadbać dr n. med. Kinga Grzech - Leśniak, przysporzy wśród lekarzy dentystów zdecydowanie więcej zwolenników stosowania laserów niż mrówcza praca przedstawicieli handlowych najbardziej nawet uznanych firm oferujących urządzenia laserowe.

Pamiętać trzeba o tym, że do PTSL należeć mogą nie tylko osoby kończące uniwersytety medyczne. Towarzystwo chciałoby widzieć w swoich szeregach każdego, kto blisko zajmuje się technikami laserowymi, mogącymi mieć zastosowanie w stomatolgii. Przykład? - wiceprezes towarzystwa dr hab. Bartłomiej Pokrzywka z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, który podczas spotkania 11 grudnia 2014 r. przekonywał o słuszności idei powołania do życia PTSL, nakreślając spójny scenariusz jego rozwoju.

Kontakt dla tych wszystkich, którzy widzą swoją przyszłość, a być może po prostu korzyści z przynależności do PTSL: ptsl@laser.org.pl.