- Wrzesień będzie testem, w jakim miejscu jesteśmy z epidemią COVID-19. Dlatego co najmniej do tego czasu będziemy utrzymywać stan zagrożenia epidemicznego – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister zdrowia wyjaśnił, że stan zagrożenia epidemicznego powinien być utrzymany m.in. po to, aby - w razie takiej konieczności - bez zbędnej straty czasu móc przejść do rozwiązań prawnych obowiązujących w stanie epidemii.
Adam Niedzielski kilkakrotnie wspominał o tym, że decyzja zmiany światła czerwonego (stan epidemii) na światło pomarańczowe (stan zagrożenia epidemicznego), nie jest niewzruszalna. Szef resortu zdrowia zastrzegał, że w każdej chwili będzie możliwy powrót do rozwiązań obowiązujących w czasie walki z epidemią.
W ocenie Adama Niedzielskiego, testem na sytuację epidemiczną w kraju będzie wrzesień, bo wówczas, wraz z powrotem uczniów do szkół, z zakończeniem sezonu urlopowego i w wyniku jesiennej aury - możliwy jest wzrost zakażeń wirusowych.
Faktem jest, że regulacje, które do tej pory obowiązywały ze względu na stan epidemii, nie są obecnych warunkach konieczne. Ma to konkretne przełożenie na funkcjonowanie wielu dziedzin publicznego życia, także na pracę rządu i Parlamentu. Dla przykładu, nie będzie już możliwe organizowanie zdalnych posiedzeń Sejmu i innych organów władzy.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.