Epatowanie pacjentów myciem rąk przed wejściem do gabinetu, wręczaniem im maseczek higienicznych nie robią już wrażenia, tak samo jak każdorazowe dezynfekowanie powierzchni w przestrzeni gabinetu stomatologicznego, czy godzinny odstęp pomiędzy kolejnymi osobami leczonymi.
Dentyści ruszyli zatem na zakupy, dobrze sprzedają się lampy UV, czy jeszcze bardziej zaawansowane technologicznie, wysokowydajne urządzenia do ozonowania powietrza.
W Niemczech wiele praktyk stomatologicznych chwali się posiadaniem specjalnie zaprojektowanych do gabinetów dentystycznych maszyn odsysających. - Takie urządzenie próżniowe zasysa aerozole bezpośrednio podczas zabiegu, a 99,97 proc. bakterii i wirusów jest niszczonych przez wielostopniowy system filtrów ze światłem UV – informują znawcy zagadnienia.
- Wirusy i zarazki nie mają szans, a szkodliwe działanie zanieczyszczonej, unoszącej się chmury zostaje zatrzymane. W ten sposób powietrze w sali zabiegowej pozostaje czyste przez cały czas - nawet dla kolejnych pacjentów – chwalą się właściciele gabinetów stomatologicznych.
Oczywiście taki sprzęt kupowany jest z myślą o pacjentach, ale także – dobrze służy personelowi praktyki stomatologicznej.
Oprócz tych najbardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń oraz zwykłych, szeroko stosowanych środków higieny, podejmowane są dodatkowe środki: dentyści i asystentki noszą certyfikowany sprzęt ochronny, wdrażana jest optymalna organizacja spotkań, pozwalająca uniknąć ewentualnego kontaktu pomiędzy pacjentami. Stosowane są bezdotykowe dozowniki do dezynfekcji.
- W ten sposób nasi pacjenci są bezpieczni od wejścia do opuszczenia gabinetu – zapewniają właściciele gabinetów dentystycznych.
O stanowisku Centralnego Instytutu Ochrony Pracy - Państwowego Instytutu Badawczego w sprawie ozonowania w gabinecie pisaliśmy tutaj: Koronawirus: jak ocenić ozonowanie w gabinecie stomatologicznym?
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.