Prezes NRL skierował do ministra zdrowia pismo z wnioskiem o interpretację znowelizowanego rozporządzeniem z 15 kwietnia przepisu §2 rozporządzenia z 14 marca 2020 r., zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej [dz.u.2020.437].
Zmiana dotyczy ograniczenia możliwości złożenia NFZ miesięcznej faktury w wysokości 1/12 kontraktu rocznego, niezależnie od liczby wykonanych świadczeń.
Według niedawno znowelizowanego przepisu, uprawnienie to nie przysługiwałoby placówkom , które „zaprzestały udzielania świadczeń”. Przepis w tej postaci jest niejasny zarówno pod względem użytej terminologii, jak i charakteru samego „zaprzestania” (trwałe, incydentalne) - czytamy na stronie NRL.
W piśmie prezes Andrzej Matyja pisze m.in.:
Świadczeniodawcy, którzy zgłosili takie zawiadomienia o wstrzymaniu świadczeń na początku kwietnia lub w końcu marca nie powinni ponosić konsekwencji zmiany przepisów dokonanej w połowie kwietnia. Co więcej, sytuacja braku możliwości udzielania świadczeń może się (szczególnie w warunkach epidemii) zdarzyć w każdym momencie - na jeden lub kilka dni (w związku z chorobą, awarią sprzętu, brakiem środków ochrony). Trudno, aby w takim wypadku świadczeniodawca ponosił konsekwencje zdarzeń, na które nie miał wcale lub miał ograniczony wpływ.
Zważyć też należy, że przepis dodany w marcowej nowelizacji miał na celu ochronę płynności finansowej placówek opieki zdrowotnej - rzecz z punktu widzenia interesu publicznego niezwykle ważna i realizacja ochrony tego dobra nie może być zależna od okresowego wyłączenia placówki z udzielania świadczeń.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.