Obecne doświadczenia z terenu Chin, Włoch czy Stanów Zjednoczonych dowodzą, że zagrożenie powodowane przez COVID-19 całkowicie przerasta zdolności reagowania systemów opieki zdrowotnej nawet zamożnych krajów. Przy braku terapii farmakologicznych jedyne środki zapobiegania chorobie sprowadzają się do śledzenia kontaktów, kwarantanny i ograniczeń w przemieszczaniu się obywateli.
Według naukowców z Uniwersytetu Harvarda okresowe ograniczenia wprowadzone w związku z epidemią Covid-19 w USA mogą być konieczne aż do 2022 roku (zwłaszcza utrzymanie społecznego dystansu), jeśli wcześniej nie zostanie wynaleziona szczepionka lub radykalnie nie zwiększy się wydolności szpitali.
Długość trwania epidemii zależy w dużej mierze od dwóch niewiadomych: opracowania skutecznej szczepionki oraz tego, jak długo osoby, które pokonały chorobę zachowują odporność na koronawirusa, o ile w ogóle ją mają.
Nawet jeśli uda się wyeliminować wirusa na tyle, by przestał być zauważalny, konieczne będzie monitorowanie sytuacji, bo nawrót epidemii może nastąpić nawet w 2024 roku - twierdzą eksperci z Uniwersytetu Harvarda.
Autorzy artykułu przyznają, że restrykcje wprowadzane w walce z epidemią mają negatywne skutki gospodarcze, edukacyjne i społeczne. Jednak środki te są "jedną z najskuteczniejszych broni" przeciwko koronawirusowi i pozwalają na odciążenie szpitali.
Więcej: science.sciencemag.org