Corocznie w skali globalnej palacze papierosów produkują 5 bilionów niedopałków, zaś 75 proc. z nich przyznaje, że przynajmniej raz dziennie rzucają je na ziemię, zostawiają w eksponowanych popielniczkach.
Amerykańska Agencja Żywności i Leków zleciła National Institute of Standards and Technology (NIST) pomiar szkodliwych substancji emitowanych przez porzucone resztki papierosów. Badacze zbudowali maszynę, która zapalała 2,1 tys. papierosów i następnie wymuszała przepływ powietrza w papierosach, podobny do tego jaki ma miejsce w papierosie wypalanym przez człowieka. Następnie zgaszone papierosy umieszczano w komorze, by mierzyć emisję związków chemicznych.
Mierzono poziom m.in. nikotyny, styrenu, naftalenu, triacetyny. Okazało się, że niedopałek o temperaturze 25° C w ciągu pierwszej doby wydziela do 14 proc. ilości nikotyny, jaka uwalniana jest z palącego się papierosa. Po upływie 100 godzin, stężenie triacetyny i nikotyny spadało o połowę od początkowych wartości pomiarów, podczas gdy ilość pozostałych związków chemicznych malała do nieco poniżej 10 proc. wartości początkowego pomiaru w ciągu pierwszych 24 godzin. Ilość nikotyny, wydzielana przez niedopałek w ciągu tygodnia, była porównywalna z ilością, jaka jest wchłaniana przez palacza podczas palenia jednego papierosa, ostrzegają naukowcy z NIST.
Wyniki badania wymagają rozszerzenia – analizy emisji związków chemicznych, których źródłem są różne typy niedopałków, a także badań szczegółowych jak te wydzielane przez niedopałki substancje wpływają na organizm człowieka, podkreślają autorzy.
Dentyści i higienistki stomatologiczne mają niezwykłą okazję do uświadamiania pacjentom niebezpieczeństw związanych z nikotynizmem, a także jako pierwsi mają szansę na zdiagnozowanie zarówno raka jamy ustnej jak i innych nowotworów głowy i szyi, podkreśla American Dental Asssociation.
Więcej: Indoor Air