Mirosław Stańczyk, infoDENT24.pl: Czy można powiedzieć, że tegoroczne targi Krakdent wyznaczyły cezurę, począwszy od której organizatorzy, wystawcy, wreszcie goście odwiedzający targi byli świadkami nowej jakości na rynku regionalnych targów branży stomatologicznej.

Grażyna Grabowska, prezes zarządu Targi w Krakowie (firmy będącej organizatorem targów Krakdent): Mam nadzieję, ale przede wszystkim podstawy do twierdzenia, że zrobiliśmy kolejny, ważny szczebel na drodze do zorganizowania targów stomatologicznych na miarę naszych marzeń i przede wszystkim oczekiwań najbardziej wymagających uczestników imprezy wystawienniczej. Pomocna w tych dążeniach jest nową lokalizacja imprezy na terenie kompleksu wystawienniczego Expo Kraków. To ultranowoczesny obiekt, spełniający najwyższe standardy dla tego typu inwestycji. Skończyły się czasy KRAKDENT z dostawianymi namiotami, w których nie sposób było utrzymać stałej temperatury, w których pracujące generatory ciepła niejednokrotnie zakłócały mir prowadzonych wykładów.
Nowoczesne sale wykładowe, będące częścią Expo Kraków pozwalają na bardzo swobodne aranżowanie ich powierzchni. Możliwe jest prowadzenie zarówno wykładów z licznym audytorium, jaki i warsztaty wymagające kameralności, bliskiego kontaktu wykładowca - słuchacz.

infoDENT24.pl: Wydawać by się mogło, że imponujący kubaturą obiekt sprosta potrzebom najbardziej ekspansywnych wystawców, tymczasem słyszymy, że i w tym roku obowiązywały restrykcje w zakresie możliwej do pozyskania powierzchni wystawienniczej.

Grażyna Grabowska: Ograniczenia są zdecydowane mniejsze niż w ubiegłych latach, tym nie mniej chcąc gościć jak największą liczbę wystawców, bo tylko wówczas goście targów mogą mieć przegląd kompleksowej oferty, musieliśmy nieco ograniczyć apetyty największych naszych kontrahentów. Nie były to jednak znaczące redukcje zamawianych powierzchni.

infoDENT24.pl: Wąskie gardło przeniosło się z hal targowych na ulice dojazdowe. Korków przy wyjeździe z parkingów nie dało się nie zauważyć.

Grażyna Grabowska: Przebudowa okolicznych ulic leży poza naszymi możliwościami. Szczerze mówiąc duże przedsięwzięcia z krążącymi tysiącami samochodów po zbyt wąskich drogach dojazdowych to problem wielu organizatorów masowych imprez wystawienniczych nie tylko w naszym kraju.

infoDENT24.pl: Czy frekwencja podczas tegorocznych targów dorównała ich unikatowej, nowoczesnej oprawie? Coraz częściej słyszy się, że Krakdent zbliżył się skalą imprezy do CEDE.

Grażyna Grabowska: Dane z pierwszych dwóch dni imprezy pozwalają na szacunki mówiące o 14 tys. gości. To wyraźny wzrost wobec dotychczas rekordowych pod tym względem targów w 2014 r. (12 tys. - przyp. red). To są oczywiście goście głównie z Polski, ale nie tylko. Mówi się, że podczas KRAKDENT 75 proc. dentystów ze Słowacji jest w Krakowie.
Zaś co do porównań z CEDE muszą z czegoś wynikać, jednak nie rywalizujemy z Poznaniem. Obie imprezy zdecydowanie są największymi w kraju targami stomatologicznymi. Każda z nich ma swoją specyfikę, wiernych wystawców i nie ma powodów, aby prowadzić porównania. My ich nie czynimy.