
- Wycena punktacji wielu procedur w katalogu świadczeń stomatologicznych, finansowanych ze środków publicznych, pozostaje niezmieniona od 13 lat.
- W ostatnim okresie inflacja w branży stomatologicznej sięgnęła 30 proc.
- Gabinety, leczące w ramach NFZ, zmuszone są stosować materiały, które w zasadzie powinny być one wycofywane z użycia.
- Dramatycznie ubywa świadczeniodawców zainteresowanych realizowaniem kontraktów NFZ.

Czytaj więcej
Stomatologia: kontrakty z NFZ? Chętnych brak!- Rozmowy z NFZ na temat finansowania stomatologii są miłe, ale nic z nich nie wynika, a sytuacja dla pacjentów i leczących ich lekarzy dentystów robi się dramatyczna – przekonywał podczas konferencji prasowej prezes ORL WIL dr n. med. Artur de Rosier.
- Sytuacja stomatologii, funkcjonującej w ramach publicznej ochrony zdrowia, grozi zapaścią w leczeniu pacjentów, niestety proces ten już został zainicjowany – przestrzegali przedstawiciele Komisji Stomatologicznej WIL lek. dent. Jacek Zabielski (wiceprezes ORL WIL i przewodniczący KS) oraz członkinie KS WIL dr n. med. Anna Kurhańska-Flisykowska i lek. dent. Anna Trajkowska.
Stawki wypłacane lekarzom dentystom w ramach kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia nie przystają do rzeczywistości. Wycena punktacji wielu procedur w katalogu świadczeń stomatologicznych, finansowanych ze środków publicznych, pozostaje niezmieniona od 13 lat. W efekcie kolejne praktyki stomatologiczne rezygnacją ze współpracy z NFZ, a co za tym idzie ograniczenie dostępu do publicznej opieki zdrowotnej jest coraz większe.
Rentowność kontraktów stomatologicznych iluzoryczna
Duża część społeczeństwa nadal leczy się w ramach NFZ i oczywiście znaczna liczba lekarzy dentystów wykonuje świadczenia w tym systemie.
W tej chwili ich praca staje się dramatycznie nieopłacalna. Podskoczyły ceny – i tak drogich - materiałów dentystycznych, wyższe są stawki podwykonawców, podrożały drastycznie media. Stanowisko pracy lekarza dentysty to nie jest biurko i słuchawki. To są olbrzymie nakłady na gabinet stomatologiczny. Przy niskich stawkach wykonywanie świadczeń robi się coraz bardziej niebezpieczne dla pacjenta i dla lekarza dentysty.
Ze względów niezależnych od stomatologa jakość świadczonych usług, „na NFZ”, chociażby ze względu na rodzaj użytych materiałów i zastosowanego sprzętu, siłą rzeczy jest mniejsza niż w przypadku usług realizowanych w prywatnych gabinetach.
Powstała sytuacja, w której lekarze dentyści do swoich usług w zasadzie dopłacają. W wielu przypadkach ratunkiem jest dodatkowa praca poza NFZ, bywa że to właśnie ona pozwala funkcjonować jeszcze także w sferze usług publicznych. To jednak odbywa się kosztem zdrowia przepracowanych lekarzy dentystów. Nie trzeba wyjaśniać, że taka sytuacja nie należy do modelowych z punktu widzenia pacjentów.
Niskie wyceny NFZ obniżają standardy bezpieczeństwa
Niekomfortowych, żeby nie powiedzieć niebezpiecznych sytuacji nie da się uniknąć. Gabinety, leczące w ramach NFZ, zmuszone są stosować materiały, które nie należą do tych z najwyższej półki. Według obecnej wiedzy medycznej w zasadzie powinny być one wycofywane z użycia, bywa, że nie są zalecane przez konsultantów krajowych czy wojewódzkich. Podobnie jest z niektórymi procedurami.
Lekarze dentyści nie walczą o własne zyski, chodzi im przede wszystkim o dobro pacjentów, o to żeby byli bezpiecznie i skutecznie leczeni i nie musieli płacić setek złotych za każdą wizytę u stomatologa nie mającego kontraktu z NFZ.
W czasach koronawirusa procedury sanitarne zostały zaostrzone. Nie tylko ważne jest użycie dodatkowych zestawów środków ochrony indywidualnej. Inny jest reżim pracy. Nowe standardy dezynfekcji wymuszają zakup dużych ilości środków odkażających. Tymczasem stomatologia nie otrzymuje dodatkowego wsparcia, które mogłoby być wykorzystane na zachowanie odpowiednich standardów sanitarnych.

Czytaj więcej
NFZ porządkuje warunki umów stomatologicznychKoszty rosną, a NFZ niechętny zmianom wycen
Koszt prowadzenia gabinetu stomatologicznego zwiększają rosnące stawki płac. Świadczenia realizowane przez higienistki stomatologiczne i asystę stają się coraz droższe. Wynika to m.in. z rosnących stawek płac minimalnych. Tymczasem za zabieg chirurgiczny, który trwa ok. 30 minut świadczeniodawca otrzymuje 30 zł. Według obowiązującej wyceny, ekstrakcja zęba jednokorzeniowego to kwota 22,60 zł, za leczenie endodontyczne (kanałowe) NFZ wypłaca 84,70 zł.
To sytuacja patologiczna, daleka od rynkowych realiów. Jak taki stan pogodzić chociażby z innymi, mniej kosztochłonnymi usługami? Trwające kilkanaście minut strzyżenie u fryzjera kosztuje 45 – 50 zł!

Czytaj więcej
Czyżby ktoś postawił już krzyżyk na stomatologii na NFZ?Nikt nie chce szkolić stażystów
W takich warunkach, szereg gabinetów współpracujących z NFZ ponosi kolejny ciężar, godząc się na realizowanie staży podyplomowych. Praktyczna nauka adeptów sztuki stomatologicznej wymaga dodatkowych: środków, czasu i uwagi. Za tego typu aktywność, nieodzowną dla sprawnego funkcjonowania branży, podmiot szkolący otrzymuje iluzoryczną gratyfikację.
W tej sytuacji nikt nie chce podejmować się dodatkowych zadań związanych z procesem kształcenia podyplomowego lekarzy dentystów.

Czytaj więcej
NFZ w sprawie trybu aneksowania umów w stomatologiiCoraz mniej chętnych na współpracę z NFZ
Efekt jest taki, że gabinetów stomatologicznych, szczególnie w mniejszych ośrodkach, dramatycznie ubywa. Są rejony, gdzie jeszcze kilka lat temu było kilku świadczeniodawców – teraz nie ma kto leczyć „na NFZ”.
Na terenie woj. wielkopolskiego 26 podmiotów kończy współpracę z NFZ w lutym 2022 r. W połowie roku kontraktów nie przedłuży kolejnych 24 świadczeniodawców (nie podpisali aneksu), pięcioro następnych wypowiedziało kontrakty. W krótkim czasie w Wielkopolsce 55 podmiotów wypadnie z systemu opieki publicznej.
Komentarze