• Przezroczyste nakładki korekcyjne na zęby SmileDirectClub - mniejszy popyt niż sądzono.
  • Czy przyczyną słabej dynamiki jest cyberatak połączony z pandemią?
  • Inwestorzy liczą na zasadnicze zmniejszenie strat w perspektywie 2021 r.

 Zasady stosowania nakładek korekcyjnych SDC na zęby 

Cały proces leczenia rozpoczyna się od wizyty u stomatologa współpracującego z firmą SmileDirectClub. To on opracowuje algorytm korekty ustawienia zębów i zleca wykonanie odpowiedniego zestawu nakładek. Te wysyłane są bezpośrednio do użytkownika, który według ustalonego harmonogramu nosi odpowiednie nakładki. Nie są konieczne wizyty kontrolne w gabinecie stomatologicznym.

Tak więc system wdrożony przez SmileDirectClub polega na wyeliminowaniu czasochłonnych - i co ważniejsze – dość kosztownych wizyt u ortodonty, który regularnie nadzorowałby proces leczenia. Oczywiście – w razie komplikacji – przewidywane są konsultacje ze stomatologiem przez internet.

Prognozy dynamicznych przychodów SmileDirectClub  nie spełniły się 

Inwestorzy, kupujący akcje SmileDirectClub przekonywani byli o dynamicznych przychodach w kolejnych miesiącach, a co za tym idzie o pokaźnych zyskach z posiadanych walorów. Rzeczywistość okazała się inna.

Kłopoty firmy związane są ze zmniejszanymi prognozami przychodów na 2021 r., które ostatnio wynoszą 784,0 mln USD. Byłaby to poprawa sprzedaży o 7,9 proc. w porównaniu z ostatnimi 12 miesiącami. To mniej jednak niż szacunki analityków, liczących na przychody rzędu 833,4 mln USD. Przy nich strata na akcji w 2021 r. wynosiłaby 0,51 USD, jednak według danych płynących z firmy może ona wynieść 0,56 USD.

Czy SmileDirectClub odzyska wiarygodność w oczach inwestorów?

Z najnowszych analiz giełdowych jasno wynika, że rynek oczekuje znacznego przyspieszenia tempa wzrostu SmileDirectClub, przy prognozowanej 16 proc. rocznej dynamice przychodów do końca 2021 r. - zauważalnie wyższej niż dotychczas największy wzrost SDC, wynoszący 6,8 proc. w ciągu 2020 r. Inne firmy działające w podobnej branży mają zwiększać swoje przychody średnio o 8,4 proc. w skali roku. Tak więc analitycy liczą na to, że SmileDirectClub będzie rozwijać się szybciej niż cały sektor, związany z nakładkami ortodontycznymi.

Władze SDC tłumaczą słabe wyniki sprzedażowe w 2020 r. (657 mln USD) skutkami kwietniowego cyberataku oraz gorszą kondycją finansową docelowej grupy klientów (z powodu pandemii koronawirusa).

Czas pokaże, czy przyczyną zła były czynnik zewnętrzne, czy po prostu nietrafiona oferta, która ostatecznie nie przekonała Amerykanów do podjęcia leczenia w systemie SmileDirectClub.