Wydaje się, że Kongres to większe wyzwanie dla Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego niż dla firmy Exactus, które dzięki sukcesowi CEDE zbudowała sobie opinię lidera wystawienniczego w branży dentystycznej. Dla Ewy Mastalerz, Marka Wiktorowskiego czy Anny Dei-Berduły będzie to raczej „coś nowego" niż „coś trudnego".

- Kto miałby organizować AWDC w Polsce, jak nie nasza firma? - pytają retorycznie właściciele spółki Exactus.

Marzenia o rekordzie

Organizatorzy spodziewają się, że w 2016 roku, nawet pomimo braku CEDE, do Poznania przyjedzie ok 12. tysięcy stomatologów. Liczą, że przyjadą np. ci, którzy nie każdego roku pojawiają się na CEDE, ale regularnie odwiedzają targi w Kolonii. - To oszczędność dla wszystkich, bo to świat przyjeżdża do nas - podkreśla Bartłomiej W. Loster, szef PTS.

Jeżeli sprawdzą się prognozy organizatorów, polski Kongres FDI będzie rekordowy pod względem frekwencji. Według oficjalnych danych w ostatnich latach wzięło w nich udział kolejno: Singapur (2009) - 6271 uczestników, Brazylia (2010) - 3442, Maroko (2011) - 5514, Hong-Kong (2012) - 7000, Istambuł (2013) - ok. 9000, New Delhi (2014) - ok. 11000.

- Nasz obiekt jest idealny do organizacji takiego rodzaju wydarzenia, głównie ze względu na bliskość pomiędzy halami wystawienniczymi a salami wykładowymi. O wyborze Poznania na gospodarza zadecydowała również odległość miejsca kongresu do hoteli, lotnisk. FDI brała pod uwagę czas pieszego transportu z hal MTP do hoteli i rynku Starego Miasta. Poznań jest w tej kwestii bardzo konkurencyjny - zdradza szczegóły wymogów Przemysław Trawa (na zdjęciu po prawej), wiceprezes zarządu Międzynarodowych Targów Poznańskich.

To kluczowa informacja, ponieważ AWDC to nie tylko naukowo - szkoleniowy aspekt, ale i ogromna promocja miasta i Polski.

Cenowy zawrót głowy

Rekordowe prognozy mogą zniweczyć ceny. Te ustala FDI i dotyczy to zarówno opłat dla dentystów - uczestników jak i wystawców. Koszt zakupu biletu wstępu na kongres w 2016 r. może wynieść nawet kilkaset złotych, tyle, że będzie on umożliwiał udział we wszystkich wydarzeniach naukowych. Biorąc pod uwagę fakt, ile stomatolodzy płacą za szkolenia odbywające się w ramach CEDE - może, ale nie musi - być to kwota szokująca.

O wiele bardziej zaniepokojeni mogą czuć się potencjalni wystawcy. - Cennik będziemy znać około 2-3 tygodnie po zakończeniu Kongresu FDI w 2015 roku, który odbędzie się w Bangkoku. Nie mamy na niego wpływu - mówi Ewa Mastalerz z Exactusa. Sprawdziliśmy jak wyglądało to w ostatnich latach i okazuje się, że może być bardzo drogo. Organizatorzy w New Delhi (2014 r.) za metr kwadratowy stoiska, w zależności od rodzaju powierzchni i daty złożenia zamówienia, życzyli sobie od 390 do 590 dolarów.

To stawki, które skutecznie odstraszą od pokazania się wiele małych firm. Dentyści mogą jednak liczyć, że do Polski przyjadą firmy z bardzo wielu krajów produkujących sprzęt i materiały tj. z: USA, Niemiec, Korei Południowej, Japonii, Francji, Izraela czy Chin. Swoje produkty będą prezentować w formie tzw. „pawilonów narodowych".

- Mamy nadzieję, że dołączą do nich również nasi producenci. To przecież największe wydarzenie światowej stomatologii - liczą organizatorzy.
Warto dodać, że liczba wystawców rekordowy poziom osiągnęła w 2013 roku, kiedy podczas AWDC w Turcji produkty zaprezentowało 280 firm.

Ciągle wiemy...mało

W kwestii szczegółów samego wydarzenia organizatorzy na razie pozostają na wysokim poziomie ogólności. „Wydarzenie bez precedensu", „największe spotkanie stomatologów na świecie, które decyduje o globalnym rozwoju dentystyki" - to hasła, które intrygują, ale nie wyjaśniają fenomenu Kongresu FDI.

- Z zasad współpracy wynika, że Polskie Towarzystwo Stomatologiczne będzie decydowało o 25 proc. programu naukowego towarzyszącego spotkaniu. Kolejne 25 proc. należy do decyzji FDI, a pozostałe 50 proc. jest kwestią wspólnych ustaleń - wyjaśnia prof. Barłomiej W. Loster.
Program naukowy będzie oparty na evidence based dentistry. Organizatorzy chcą jasno oddzielić prelekcje sponsorowane od części dydaktycznej. Kongres FDI będzie okazją do promocji polskich procedur stomatologicznych i patentów.

- Chcemy wypromować nie tyko naszych stomatologów, ale i wiodących naukowców zajmujących się medycyną - zapenia wiceprezydent PTS prof. Honorata Shaw.

Nie wolno zapominać, że w ramach Kongresu obraduje Parlament Stomatologiczny FDI. Polska, jako gospodarz, może starać się wykorzystywać swoją pozycję i mocniej akcentować polskie pomysły, jednak cztery mandaty w Parlamencie, którymi dysponujemy, nie gwarantują ostatecznego sukcesu.

W ramach Światowego Parlamentu Stomatologicznego FDI odbywają się również m. in. Zgromadzenie Ogólnego FDI, spotkania Stałych Komitetów FDI, Sesja Plenarna Europejskiej Regionalnej Organizacji FDI (ERO-FDI). Od 2012 r. w programie znajduje się Światowe Forum Zdrowia Jamy Ustnej, w ramach którego przedstawiciele różnych grup związanych z ochroną zdrowia jamy ustnej (lekarze dentyści, przedstawiciele władz, producenci, naukowcy) wymieniają poglądy nt. sytuacji zdrowotnej i działań, jakie należy podejmować w przyszłości.

Na pewno więcej o polskim Kongresie dowiemy się podczas Kongresu w 2015 roku. W Bangkoku, organizatorzy będą promować go w ramach specjalnego stoiska. Natomiast CEDE 2015 ma być ostatecznym sprawdzianem gotowości i poligonem do testowania rozwiązań szykowanych na rok następny.

Światowy Doroczny Kongres Stomatologiczny FDI (FDI Annual World Dental Congress) odbędzie się w Poznaniu w dniach 7-10 września 2016 r.