• Pandemiczne ograniczenia podczas WDMS.

  • IV Kongres Stomatologii PTS jedną z trzech ofert edukacyjnych podczas WDMS.

  • WDMS z komfortowym dostępem do blisko 130 wystawców z branży stomatologicznych.

WDMS są jedyną imprezą targową w branży stomatologicznej, która na skutek obostrzeń pandemicznych nie musiała odwoływać organizowanego wydarzenia o charakterze wystawienniczym. WDMS odbywają się w 2021 r. tak jak odbyły się w 2020 r., 2019 r. i w 2018 r.

Czy na terenach Ptak Warsaw Expo widać zmiany wymuszone przez pandemiczne ograniczenia? Jeśli tak to niewielkie. Owszem można, a nawet trzeba zdezynfekować ręce przed wejściem, można, a nawet trzeba założyć maseczki, które organizatorzy wyłożyli do użytku wszystkich gości, można, a nawet trzeba wypełnić ankietę epidemiczną.

Wymogi te nie są jednak uciążliwe, pewnie dlatego, że ich przestrzeganie uzależnione jest w dużej mierze od rzetelności odwiedzających tereny targowe.

Tegoroczne WDMS „sponsoruje cyfra IV”

To co odróżnia IV WDMS od poprzednich edycji targów to obecność IV Kongresu Stomatologii organizowanego przez Polskie Towarzystwo Stomatologiczne. Trzydniowe wydarzenie po raz pierwszy zawitało na tereny Ptak Warsaw Expo. Tegoroczny Kongres uświetniony został obecnością kilkunastu naukowców - wykładowców, głównie związanych – co nie jest zaskakujące – z PTS.

Równolegle do Kongresu PTS organizowane są (także trzydniowe) IV Kongres Medycyny Estetycznej oraz IV Kongres Eduasyst.

Stanowiska wystawiennicze WDMS szyte na miarę

Jak co roku, tak i teraz można odczuć dość duży komfort zwiedzania stanowisk targowych. To domena WDMS ulokowanego w największych w Europie Środkowo  - Wschodniej halach wystawienniczych. Oczywiście i w tej zasadzie są wyłomy, gdyż tam gdzie wystawcy przygotowali dla gości szczególnie atrakcyjną ofertę, tak jak Dental Tree (B02.04), notorycznie występuje znacząca kumulacja osób zainteresowanych dokonaniem transakcji wzbogaconych targowymi bonusami.

Natomiast tam gdzie oferuje się sprzęt wart dziesiątki i setki tysięcy złotych - kupujących jest oczywiście zdecydowanie mniej, ale taka to targowa rzeczywistość. Więcej jest osób pytających, przymierzających się i testujących niż wyciągających portfel z pieniędzmi.

WDMS przewidywalne

Jest kilka szczegółów, które wyróżniają IV WDMS od WDMS sprzed pandemii, a to dlatego, że przed koronawirusem targi stomatologiczne dopiero raczkowały, więc wystawcy testowali możliwości organizatorów z Ptak Warsaw Expo. Te są już zweryfikowane (chyba pozytywnie). Nie ma zatem przypadkowych stoisk, a wystawcy, którzy przyjęli w tym roku ofertę od WDMS, dość racjonalnie skroili ofertę pod aktualne warunki rynkowe.

Na palcach jednej ręki można było wyliczyć firmy (prezentowanych jest ok. 130 marek), które przygotowały stanowiska z bizantyjskim przepychem. Przybyło za to ekspozycji, o których z powodzeniem można powiedzieć, że zostały stworzone z pomysłem (scenariuszem) i są efektem przemyśleń profesjonalnych designerów.

WDMS niewiele się różni od targów sprzed pandemii, to niewiele to zapewne mniejsza oferta imprez towarzyszących, które mają znaczenie bardziej integracyjne niż biznesowe, o ile oczywiście można obie te funkcje oddzielić. Na wspólną beztroską zabawę przyjdzie jednak czas, być może już za rok.