Przykład dają najemcy lokali handlowo-użytkowych w dużych miastach, szczególnie w Warszawie, gdzie np. budowa II linii metra przewróciła do góry nogami funkcjonowanie wielu ulic a nawet dzielnic. Grupy przedsiębiorców wskazując na niższe obroty, spowodowane głównie kłopotami komunikacyjnymi wokół lokali, starają się o obniżkę opłaty za wynajem. W większości przypadków skutecznie, ale tylko na okres remontów. Jeżeli te jednak zaplanowane są na lata, na pewno warto.

Specjaliści od rynku nieruchomości przekonują, że do właścicieli lokali najlepiej przemawiają argumenty grupowe. Swojej szansy renegocjacji mogą spróbować nie tylko lekarze z lokalami parterowymi, ale również umiejscowionymi na wyższych kondygnacjach.

Osobną kwestią pozostaje nowy wynajem lokalu. W niektórych przypadkach właściciele oferują niższe czynsze w ciągu kilku miesięcy trwania remontu, a czasami nawet do jego zakończenia. Tylko chłodna kalkulacja ekonomiczna odpowie na pytanie, czy taki wynajem będzie udają inwestycją. Wprawdzie lokal, po zakończeniu prac budowlanych może sporo zyskać komunikacyjnie, ale może to być również okazja dla właścicieli do podwyższenia stawek.