5,6 tys. osób w śmiertelnym niebezpieczeństwie z powodu beztroskiego dentysty

Do wszystkich wystosowano pisma z prośbą o wykonanie badań krwi. W ich przypadku taka analiza jest jak najbardziej wskazana, gdyż mieli to nieszczęście, że trafili do gabinetu dentystycznego, w którym podstawowe procedury higieny i bezpieczeństwa pracy nie były wypełniane. To oznacza wielokrotne użycie materiałów i narzędzi jednokrotnego użytku, to oznacza ignorowanie procedur, które wymuszają sterylizację sprzętu wielokrotnego użytku, to oznacza użytkowanie urządzeń, które powinny być poddawane systematycznemu myciu i czyszczeniu, a nie były.
To co robił dentysta Alan Morrison, lub raczej to czego nie robił, wyszło na jaw za sprawą nowej pracownicy, która miała w jego praktyce pełnić funkcje asystentki stomatologicznej.
Przed rozpoczęciem upragnionej pracy dziewczyna została poinstruowana przez, wprowadzającą ją w zakres obowiązków Lorraine Kelly o tym, że nie wszystko będzie tutaj przebiegało jak przebiegać powinno. Głównie chodziło o to, że w gabinecie obowiązywała zasada wielokrotnego używania tego czego nie powinno się wielokrotnie używać, od rękawiczek poczynając, a na niesterylizowanych wiertłach kończąc.
Następnego dnia nowa pracownica nie zgłosiła się do pracy, utrzymując, że nie może jej podjąć ze względu na sytuację rodzinną. Po kilku dniach gabinet odwiedzili kontrolerzy z ramienia płatnika, z którym właściciel praktyki dentystycznej miał podpisana umowę o świadczenie usług stomatologicznych.
Dotychczas nie udało się dowieźć, iż gabinet stomatologiczny rzeczywiście funkcjonował w oparciu o zasady, o których mówiła Lorraine Kelly. Stwierdzono jednak, iż Alan Morrison ewidentnie oszukiwał płatnika na fakturach.
Do wszystkich pacjentów, o których było wiadomo, że leczyli się u beztroskiego dentysty, wysłano listy z opisem sytuacji i prośbą o wykonanie badań krwi.
Dentyście grozi więzienie, tak samo jak Lorraine Kelly, która pracowała z nim przez 26 lat i która, gdy sprawa wyszła na jaw, straszyła niedoszłą pracownicę słowami "Your day will come".
Alan Morrison przyznaje się do oszustw, ale twierdzi, że nie narażał na niebezpieczeństwo pacjentów, bo do ignorowania standardów bhp absolutnie nie dochodziło.
Więcej: mirror.co.uk


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Stomatologia: w UM Poznań: szukają wykładowcy
eduDENT -
Lubelskie: dentobus "znalazł" obsadę
newsDENT -
NRL: za duży limit miejsc na stomatologię
eduDENT -
Urazy stomatologiczne częste nawet w "bezpiecznych sportach"
techDENT -
Minister rodziny za przesunięciem terminu wejścia w życie e-zwolnień
lexDENT -
Sejm: pytania o szkolne gabinety stomatologiczne
lexDENT -
Implanty składnikiem majątkowym posła
lifeDENT -
Polski wątek w pastach z węglem aktywnym
bizDENT
-
Dentysto, zważaj na skalę zamówień leków
lexDENT -
PTS: wymóg stosowania separatorów amalgamatu jest uzasadniony
lexDENT -
Ortodonta z kolejką na lat dziewięć
newsDENT -
Świętokrzyskie: kuriozalne koszty obsługi dentobusu
newsDENT -
Ustawowy wymóg kształcenia się - w końcu bez obciążeń podatkowych!
bizDENT -
Medicover znowu silniejszy w stomatologii
bizDENT -
NFZ zmienia warunki świadczeń w dentobusach
newsDENT -
Dlaczego pacjent kupuje najnowszego iPhona, a nie dobrą stomatologiczną usługę?
bizDENT
PRACA: OSTATNIE OGŁOSZENIA
-
lekarz dentysta
Krasnystaw, lubelskie -
lekarz dentysta
Wyry (koło Tychów), śląskie -
lekarz dentysta
Wyszków, mazowieckie -
asystent/ka stomatologiczna
GDYNIA, pomorskie
KURSY LAST MINUTE
-
Sinus Lift z zabiegiem na żywo
Bolesławiec, dolnośląskie -
Diagnostyka RTG w gabinecie...
Białystok, podlaskie -
Techniki odbudowy zębów u dzieci – od...
Warszawa, mazowieckie -
Zastosowanie i praktyczne zabiegi...
Warszawa, mazowieckie